Bractwo Muzułmańskie, które od ponad 50 lat było zdelegalizowane w Egipcie, zarejestrowało swoje ugrupowanie polityczne, Partię Wolności i Sprawiedliwości - podały we wtorek egipskie media. Bractwo uważane jest za największa siłę opozycyjną w Egipcie.
Ten krok umożliwi ugrupowaniu start we wrześniowych wyborach parlamentarnych, pierwszych od lutowego oddania władzy w kraju przez prezydenta Hosniego Mubaraka.
O utworzeniu "świeckiej partii politycznej" Bractwo poinformowało pod koniec kwietnia. Konstytucja Egiptu zakazuje istnienia ugrupowań działających w oparciu o założenia religijne.
W celu zarejestrowania partii Bractwo ogłosiło, że będzie ona otwarta dla muzułmanów i chrześcijan, będą też mogły do niej należeć kobiety.
Na przewodniczącego Partii Wolności i Sprawiedliwości został wybrany Mohammed Mursi, który jest członkiem najwyższego organu Bractwa Muzułmańskiego, Rady Konsultacyjnej. Ma ona stu członków.
Sekretarz generalny Bractwa Mohammed Husejn zapowiedział, że w wyborach prezydenckich, których terminu jeszcze nie ustalono, Bractwo Muzułmańskie nie wysunie swego kandydata.
Bractwo, uważane za najlepiej zorganizowany blok po obaleniu Mubaraka, zostało zdelegalizowane w 1954 roku. Mimo to prowadziło działalność społeczną i wydawało znaczne środki na pomoc dla najuboższych. Ośrodkami jego działania są meczety, związki zawodowe i uniwersytety.
W wyborach parlamentarnych w 2005 roku członkowie Bractwa, startujący jako kandydaci niezależni, zdobyli 20 proc. głosów.
Bractwo Muzułmańskie wywodzi się z najstarszego nurtu sunnickiego w religii muzułmańskiej, założonego w 1928 roku przez Hassana al-Bannę, który rozwijał swą doktrynę w oparciu o dogmat "tawhidu", to jest fuzji tego, co religijne i polityczne.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...