Szczególnie trudna pozostaje sytuacja młodych kobiet.
Niektórzy Pakistańczycy świętowali walentynki z balonikami w kształcie serca i kwiatami, ale inni potępiali to jako obrazę dla islamu. W 18-milionowym Karaczi na billboardach pojawiło się czarne serce i wezwanie: "Powiedz 'nie' walentynkom".
Opiekun lokalnej świątyni sufickiej na północnym wschodzie Pakistanu zamordował wraz ze wspólnikami 20 wiernych - poinformowała w niedzielę policja. Służby oceniają, że doszło tam do mordu o charakterze rytualnym.
"Jeśli dziewczynka przeszła już pierwsze w życiu miesiączkowanie, może wyjść za mąż i można ją zmusić do przejścia na islam".
Wolność religijna w Stanach Zjednoczonych jest zagrożona.
Rząd w Pakistanie nie może nie interesować się przypadkiem Asii Bibi. Jego obowiązkiem jest udzielanie pomocy osobom oskarżonym o tzw. bluźnierstwo.
Co najmniej 45 osób zginęło, a ok. 150 zostało rannych wskutek zamachu bombowego.
Pakistański sąd skazał w piątek na kary po 55 lat więzienia 87 członków partii islamistycznej, którzy w 2018 r. wzięli udział w gwałtownych protestach przeciwko oczyszczeniu chrześcijanki Asi Bibi od zarzutu obrazy islamu, za co była pierwotnie skazana na śmierć.
Do „akcji na rzecz jedności” przyłączyli się katolicy, protestanci, anglikanie i chrześcijanie ewangelikalni, czyli te Kościoły, które są oficjalnie uznawane przez władze Pakistanu.
Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił 14-letnią Rimshę Masih oskarżoną o spalenie kart Koranu. Tym samym odrzucił apelację od wyroku sądu w Islamabadzie, którą wnieśli prawnicy muzułmańskich oskarżycieli