Dramatyczny krzyk, zaskoczenie, mistrzowsko splecione ze sobą życie i śmierć - wszystko to widzimy na jednym z najbardziej znanych dzieł Caravaggia.
Post przeżywany jest nie tylko w chrześcijaństwie i w różnych formach jest on znany jest we wszystkich wielkich religiach świata.
Od najwcześniejszych znanych nam początków cywilizacji w poszczególnych kulturach pojawiały się ryty i wierzenia, wyrażające pozorną absurdalność śmierci.
- Czy historia zna choć jedną wojnę, która wybuchła z jakiejś innej przyczyny niż religijna? – zapytał mnie ostatnio współpasażer.
Symbolizował władzę? Oznaczał to, co niepojmowalne rozumem? A może, po prostu, był swego rodzaju antycznym odpowiednikiem znanych nam z baśni smoków?
Po irlandzku aed znaczy ogień. Tak właśnie zwał się celtycki bóg słońca, ognia i piorunów, którego można utożsamiać z bardziej znanymi Thorem, czy Jowiszem.
To łacińskie pojęcie oznacza człowieka zabawy, bawiącego się. Powszechnie znane stało się za sprawą książki Johana Huizingi, która nosiła właśnie taki tytuł.
Państwo Stanisław i Krystyna Kubiakowie oglądali film „Ludzie Boga” ze łzami w oczach. Trapistów z Tibirine zamordowanych w 1996 r. znali osobiście.
Tymczasem wciąż nieznany jest los prawie 200 dziewcząt uprowadzonych w tej samej miejscowości w kwietniu przez islamskich fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram.
Do eksplozji bomby doszło dziś w centrum Damaszku. Ranni zostali czterej żołnierze. Do ataku przyznała się mało znana grupa islamistyczna.