Co roku do Leżajska przybywają tysiące Żydów w czarnych kapeluszach, w czarnych płaszczach i z długimi brodami. W tym roku też przyjechali.
Jest w Jerozolimie miejsce zupełnie niezwykłe, wyjęte jakby z innego świata. To Mea Szearim - dzielnica Stu Bram, zamieszkiwana przez ortodoksyjnych żydów.
Dziesiątki ultraortodoksyjnych Żydów starły się w środę z policjantami w Jerozolimie, protestując przeciw próbie zlikwidowania przez władze nielegalnej rzeźni. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych, aresztowali pięciu uczestników zamieszek.
Autobusy miejskie wróciły po ponad rocznej przerwie do jerozolimskiej dzielnicy żydowskich fundamentalistów Mea Szearim. Tym razem są chronione przez ubranych po cywilnemu policjantów przed wandalami, którzy atakowali je z powodu "nieobyczajnych" reklam.
- Na Teutatesa! – wykrzykują raz po raz dzielni Galowie w kolejnych komiksach o przygodach Asteriksa. Ale kim był ten galijski bóg?
Ponad 300 tys. ultraortodoksyjnych żydów manifestowało w niedzielę w Jerozolimie swój sprzeciw wobec projektu reformy, zgodnie z którą nie byliby już wyłączeni z obowiązkowej w Izraelu służby w wojsku. Haredim uznają taką możliwość za prześladowanie religijne.
Ortodoksyjni Żydzi zaatakowali nocą "nieskromne" - ich zdaniem - sklepy w Jerozolimie. Do zniszczeń doszło w dzielnicy Mea Szearim - zamieszkałej przez najbardziej radykalnych wyznawców judaizmu.
W Ameryce Łacińskiej obchody Wielkiego Tygodnia są tak rozbudowane jak w Hiszpanii. W dodatku są przemieszane z pozostałościami prekolumbijskich indiańskich wierzeń.
Ajmarowie, są bardzo mocno zżyci ze swoją ziemią, są od niej uzależnieni i czują się za nią odpowiedzialni. Ziemia, na której żyją i którą uprawiają, ma dla nich wymiar sakralny. Nazywają ją "Pachamama" - "Matka Ziemia".
Nili ma wielkie brązowe oczy, które nie przestają się uśmiechać. Na głowie ciemną perukę sięgającą ramion. Delikatny makijaż, drobne kolczyki. Jest ultraortodoksyjną Żydówką (haredi), matką pięciorga dzieci i dyrektorką odnoszącej sukcesy firmy high-tech.