Czterdziestu ośmiu irańskich pielgrzymów zostało porwanych w sobotę w okolicach Damaszku przez "uzbrojone grupy terrorystyczne" - poinformowały irańskie media, powołując się na konsula Iranu w stolicy Syrii.
Mażid Kamżu sprecyzował w telewizji publicznej IRIB, że w chwili porwania irańscy pątnicy autobusem jechali na lotnisko. Dodał, że los pielgrzymów nie jest znany, a ambasada i syryjskie władze "starają się odnaleźć trop porywaczy".
Setki tysięcy Irańczyków każdego roku odwiedza w Damaszku sanktuarium poświęcone Zainab, wnuczce Mahometa i córce imama Alego, będące ważnym celem szyickich pielgrzymek.
Szyicki Iran jest sojusznikiem reżimu prezydenta Baszara el-Asada, którego kraj od marca 2011 roku pogrążony jest w antyreżimowej rewolcie. Władze syryjskie określają rebeliantów jako "grupy terrorystów".
Wśród rebeliantów przeważają sunnici, którzy stanowią większość ludności kraju. U steru pozostaje mniejszość alawicka, których wielu sunnitów uważa za niewiernych.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...