Wielka Brytania wkrótce przekaże Stanom Zjednoczonym radykalnego muzułmańskiego duchownego Abu Hamzę al-Masriego oraz czterech domniemanych terrorystów - poinformowało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił w poniedziałek wniosek o odwołanie od wyroku, który zezwalał Wielkiej Brytanii na ekstradycję byłego imama londyńskiego meczetu w Finisbury Park oraz czterech innych podejrzanych o terroryzm. Decyzja Trybunału kończy długą batalię sądową.
"Minister (Theresa May) z zadowoleniem przyjęła dzisiejszą decyzję o tym, że sprawa nie zostanie skierowana do Wielkiej Izby Trybunału" - podano w oświadczeniu brytyjskiego MSW.
"Będziemy dążyć do tego, by osoby te najszybciej jak to możliwe zostały przekazane amerykańskim władzom" - podkreśliło ministerstwo.
10 kwietnia strasburski Trybunał dał zielone światło do ekstradycji Mustafy Kamala Mustafy, znanego także jako Abu Hamza al-Masri, zastrzegając jednak, że on i czterej inni podejrzani o terroryzm nie mogą zostać wydaleni do czasu zakończenia ewentualnej procedury odwoławczej.
USA zarzucają duchownemu, który nie widzi na jedno oko i zamiast dłoni ma hak, udział w akcji porwania 16 zakładników w Jemenie w 1998 roku. Podczas operacji odbijania zakładników przeprowadzonej przez jemeńskie wojsko zginęły cztery uprowadzone osoby.
Według władz w Waszyngtonie w latach 2000-2001 al-Masri starał się utworzyć w stanie Oregon obóz szkoleniowy dla terrorystów i wspomagał finansowo kandydatów na dżihadystów, którzy chcieli odbyć podobne szkolenia na Bliskim Wschodzie.
Duchowny przebywa obecnie w brytyjskim więzieniu. W 2006 r. skazano go na siedem lat pozbawienia wolności za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i wzywanie do zabójstwa.
Al-Masri twierdzi, że utracił posiadane wcześniej obywatelstwo Egiptu, ale władze Wielkiej Brytanii traktują go nadal jako obywatela egipskiego, więc są gotowe go przekazać w ręce Amerykanów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?