Czy Jezus jest jeszcze nasz?

Brak komentarzy: 0

Ks. Rafał Kowalski Ks. Rafał Kowalski

GOSC.PL

publikacja 08.10.2012 00:02

Selin znam od kilku lat. Pochodzi z Turcji. Właśnie skończyła prawo na uniwersytecie w Ankarze. Poznaliśmy się w szkole w Niemczech. W jej dowodzie osobistym w rubryce „wyznanie” widnieje słowo: „islam”

– Wiesz, u nas wszystkim tak piszą, chociaż ja i moja rodzina nie wierzymy – tłumaczyła, dodając, że w tak dużym mieście jak Ankara można sobie pozwolić na obojętność wobec religii. Pamiętam, pewnej niedzieli przyszła na Eucharystię, a po jej zakończeniu podeszła do mnie ze łzami w oczach i powiedziała: – Dziękuję, że mogłam tu być, bo u was się czuje taką świętość. Wskazała jeszcze na obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Spytała tylko: – Co to za pani i dlaczego ma takie dwie rysy na policzku?

Wspomnienia powróciły. Dokładnie w sobotę późnym wieczorem. Zamieściłem w sieci kilka zdjęć z marszów, które przeszły ulicami Wrocławia. Selin je zobaczyła. Poprosiła o przetłumaczenie treści jednego transparentu, który niosła młoda dziewczyna. Było tam napisane: „Jezus też miał dwóch ojców”. Turczynkę zainteresowało imię „Jezus”. Myślała, że to procesja religijna. Kiedy poznała prawdę, zapytała zdziwiona: – Czyli oni obrażali waszego Jezusa? – No tak – odpowiedziałem. – I nikt nie zareagował? – jej zdziwienie zdawało się narastać. – Ale co mogliśmy zrobić? – pytałem, tłumacząc, że zachowanie analogiczne do tego, co widzimy w krajach muzułmańskich, gdy ktoś obrazi Mahometa nie wchodzi w grę. – To wy nie jesteście wierzącymi? – jej słowa brzmiały jak wyrok. – Jeśli pozwalacie na obrażanie waszego Jezusa, jesteście gorsi niż poganie – młoda prawniczka zdawała się nie mieć żadnych wątpliwości.

Rzeczywiście. Nikt nie wyraził oburzenia. Żadne media nie napisały o bluźnierstwie. Wręcz przeciwnie. Uczestnicy tego marszu byli przedstawiani jako piewcy tolerancji i równości wszystkich… A może zwyczajnie we Wrocławiu Jezus już nie jest nasz?

PS Z okazji ogłoszenia Roku Wiary Benedykt XVI wyraża nadzieję, że każdy chrześcijanin w tym czasie ponownie odkryje treść wiary: wyznawanej, celebrowanej, przeżywanej i przemodlonej. Podkreśla, że prawdziwa wiara to taka, która została przyjęta sercem i jest wyznawana ustami. „Chrześcijanin  nigdy nie może myśleć, że wiara jest sprawą prywatną” – napisał papież. A może to będzie dobry czas, by odkryć, że Jezus jest wciąż nasz, bo co do tego, że jesteśmy Jego, nie mam wątpliwości.


 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama