Co najmniej osiem osób zginęło, a 15 zostało rannych w piątek nad ranem w starciach na kamienie i noże, do których doszło między buddyjskimi i muzułmańskimi uchodźcami z Birmy w ośrodku dla imigrantów w prowincji Sumatra Płn. w północno-zachodniej Indonezji.
Według lokalnej policji w ośrodku przebywa około 280 uchodźców z Birmy. Wśród nich są zarówno członkowie muzułmańskiej mniejszości Rohingya, jak i buddyści. W zachodniej Birmie od miesięcy trwają walki między tymi dwiema społecznościami.
Od 20 do 22 marca w kolejnej fali przemocy między muzułmanami a buddystami zginęło w Birmie ponad 40 ludzi.
W piątkowych walkach śmierć poniosło ośmiu buddystów, a 15 członków Rohingya zostało rannych. Trzem buddystom udało się uciec z ośrodka. Według policji bezpośrednią przyczyną wybuchu walk były fotografie z ogarniętych niepokojami terenów Birmy.
Rohingya, bezpaństwowa mniejszość zamieszkująca stan Arakan w zachodniej Birmie, jest uznawana przez ONZ za jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości na świecie. Od dziesięcioleci padają oni ofiarą zakazu przemieszczania się, ograniczonego dostępu do systemu ochrony zdrowia i edukacji, konfiskaty ziemi i przymusu pracy.
W 2012 roku w Arakanie w walkach między Rohingya a buddystami zginęło ponad 180 ludzi, a 125 tys. musiało opuścić swoje domy. W ostatnim czasie Tajlandia, która przyjęła prawie 6 tys. birmańskich uchodźców, oświadczyła, że nie udzieli schronienia kolejnym; Rohingya uciekają zatem do Indonezji.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?