Olimpiada to świadectwo uznania miejsca religii w sporcie – uważa watykański delegat na igrzyskach.
Ks. prał. Melchor Sanchez de Toca y Alameda wrócił właśnie do Watykanu z Rio. Jako podsekretarz Papieskiej Rady ds. Kultury uczestniczył w inauguracji Igrzysk. Choć Stolica Apostolska nie posiada własnego Komitetu Olimpijskiego, została jednak oficjalnie zaproszona do Rio jako gość honorowy.
Zdaniem ks. Sancheza świat sportu ustawicznie zbliża się do religii, w tym sensie, że uwzględnia rolę wiary w życiu poszczególnych sportowców.
„Praktycznie od Igrzysk Olimpijskich w Londynie zauważyliśmy rosnące zainteresowanie wiarą zawodników i religią w świecie sportu. Unaoczniły to zwłaszcza igrzyska paraolimpijskie w Londynie, gdzie wymiar religijny był już bardzo wyraźnie obecny. W Rio natomiast, w wiosce olimpijskiej, mamy już specjalną przestrzeń dla religii, w wymiarze międzyreligijnym. Kieruje tym ksiądz z archidiecezji Rio, które zapewnia jednak posługi dla różnych religii. Są więc miejsca modlitwy, jedno obok drugiego, podobnie jak na niektórych lotniskach czy w innych miejscach. Wszystko to dlatego, że wiara jest ważnym wymiarem życia sportowców, który być może w przeszłości był ukrywany albo zredukowany do sfery życia osobistego. Teraz natomiast wyrażany jest publicznie w sposób całkiem naturalny” – powiedział ks. Sanchez de Tocy y Alameda.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…