Kościół Indonezji domaga się ukrócenia przemocy sianej przez radykalnych muzułmanów. Apel ten poparli parlamentarzyści, przedstawiciele życia publicznego oraz umiarkowanych organizacji islamskich, którzy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko wszelkiej przemocy.
Niepokój związany jest z kampanią zapowiedzianą (na spotkaniu w Bekasi) przez radykalny Front Pembela Islam, która ma być wymierzona w chrześcijan. Na razie nie ma wiadomości o konkretnych aktach przemocy, jednak wyznawcy Chrystusa czują się zaniepokojeni, ponieważ ulice wielu miast związanych z islamskim frontem są patrolowane przez jego bojowników. Jest to „straż” mająca zapobiec „masowym nawróceniom na chrześcijaństwo”, przed którymi przestrzegają Indonezyjczyków członkowie frontu. Ugrupowanie to dąży do budowania życia kraju na prawie szarłatu, nie respektując konstytucji gwarantującej poszanowanie godności wszystkich obywateli i wolność wyznania. Choć postawa bojowników frontu krytykowana jest przez główne ugrupowania islamskie Indonezji, budzi niepokój, ponieważ często uciekają się oni do przemocy. Ich działania stają się też możliwe dzięki koneksjom z miejscową policją i lokalnymi politykami.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?