Brahma Chellaney obarcza taką samą odpowiedzialnością za wybuch pandemii “polityczny fanatyzm” w Chinach oraz „religijny fanatyzm” ekstremistów islamskich.
Oprócz dużej odpowiedzialności Chin, których władze nie w porę zareagowały na ugaszenie epidemii w zarodku, za jej rozwój w Azji odpowiedzialne są również ugrupowania ekstremistów islamskich – twierdzi Brahma Chellaney, badacz islamu na łamach japońskiego dziennika “The Japan Times”. Według niego największą odpowiedzialność ponosi tu ruch Tablighi Dżama’at. Celem jego działalności jest „triumf globalnego dżihadu”. Stoi on za rożnymi atakami terrorystycznymi, z których najbardziej znanymi są zamachy na USA 11 września 2001 r.
W czasie wybuchu pandemii ruch ten organizował szereg kilkudniowych meetingów, w których brały udział dziesiątki tysięcy wyznawców, wśród nich wielu zakażonych, którzy roznieśli wirusa do rożnych krajów azjatyckich.
W dniach 27 lutego – 1 marca br. w meczecie Sri Petaling w stolicy Malezji Kuala Lumpur odbył się zjazd w którym wzięło udział 16 tys. ludzi, co w konsekwencji spowodowało rozprzestrzenienie się koronawirusa do sześciu krajów azjatyckich: Brunei, Kambodży, Malezji, Singapuru, Tajlandii i Wietnamu.
Kolejne zgrupowanie w Lahore w Pakistanie 11-12 marca z udziałem ok. 250 tys. ludzi przeniosło koronawirusa na wiele innych obszarów od Kirgistanu do Strefy Gazy.
Z czasem Indonezja i Indie zabroniły tego rodzaju zgromadzeń. Niestety za późno. 13 Marca na indonezyjskiej wyspie Sulawezi zebrało się 8800 islamskich aktywistów. A podobnie w tym czasie miały miejsce także wiece w Delhi. W rezultacie w Indiach obliczono, że jedna trzecia wszystkich zachorowań na wirusa COVID-19 ma związek z tymi muzułmańskimi zgromadzeniami.
Osobnym problemem jest Iran, gdzie większość zachorowań na koronawirusa jest powiązania z pielgrzymkami do świętego miasta Kom. Każdego roku odwiedza je 20 mln. pielgrzymów. Pomimo informacji o wybuchu epidemii Mohammad Saeedi, główny tamtejszy duchowny, zapraszał dalej pielgrzymów słowami: ”Uważamy tą świątynię (Fatima Masumeh) za miejsce uzdrowienia. To znaczy, że ludzie powinni tu przyjść i zostać uzdrowionymi tak duchowo jak i cieleśnie”. Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu Ali Chamenei zalecał podobnie: „Koronawirus to nie jest wielki problem. Można go rozwiązać, jak wiele innych, przez modlitwę”. W rezultacie wirus przeniósł się z Iranu, gdzie obecnie jest tam ok. 80 tys. zakażeń i prawie 5000 zgonów, na kolejne azjatyckie kraje: Afganistan, Bahrain i Liban.
Brahma Chellaney obarcza taką samą odpowiedzialnością za wybuch pandemii “polityczny fanatyzm” w Chinach oraz „religijny fanatyzm” ekstremistów islamskich. W tym drugim przypadku uważa on, że remedium na niego mogłyby być działania zgodne ze słowami algierskiego pisarza Moulouda Benzadiego: “Zabij ekstremistów to pojawi się ich jeszcze więcej. Zabij ich ideologię wówczas ekstremizm zniknie”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?