Zapowiedziana na początek marca przyszłego roku podróż Franciszka do Iraku jest źródłem “ogromnego wzruszenia i wdzięczności” – powiedział chaldejski patriarcha Babilonii kard. Louis Raphael Sako.
W rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews zauważył, że tutejsi chrześcijanie szykują się do “dwukrotnego obchodzenia Bożego Narodzenia: najpierw świętując przyjście na świat Pana Jezusa, a następnie w związku z wizytą papieską” w poczuciu “wymiaru ciągłości” między tymi dwoma wydarzeniami. Podkreślił ponadto, że wiadomość o przyjeździe Ojca Świętego wywołała też radość wśród miejscowych muzułmanów oraz wśród uchodźców w Mosulu i Równiny Niniwy, dla których jest to “znak nadziei”.
Zwierzchnik katolickiego Kościoła chaldejskiego przyznał, że o przyszłej podróży papieskiej dowiedział się już w październiku [Watykan ogłosił to oficjalnie 7 grudnia br. - KAI], co wywołało w nim natychmiast “głębokie poruszenie i wielką wdzięczność”. Zaraz też, “oczywiście w sposób bardzo powściągliwy, zaczęliśmy pracować na rzecz tej wizyty z dynamizmem i sercem” – dodał hierarcha. Zaznaczył, że trzeba jeszcze dopracować różne szczegóły techniczne, na przykład wybrać metodologicznie i praktycznie miejsce odprawienia papieskiej Mszy św., ale – jak zapewnił – “zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przyjąć głowę naszego Kościoła, który jest także naszym ojcem”.
Mówiąc o rozpoczętych już przygotowaniach do przyjazdu Franciszka, kardynał wskazał, że “w kazaniach podczas Mszy my, biskupi, będziemy próbowali wyjaśniać znaczenie obecności papieża, które jest takie samo jak Bożego Narodzenia: Jezus urodzony poza własnym domem jak uchodźca, który nie traci nadziei ani więzi z rodziną. Dlatego trzeba sprawować Msze, aby również chrześcijanie wrócili na swe ziemie, do swych miast i domów”.
Zdaniem patriarchy chaldejskiego podróż Ojca Świętego będzie przebiegać pod znakiem dialogu, spotkania, współżycia chrześcijan i muzułmanów (a także żydów) w nawiązaniu do nauczania o wspólnych związkach z Abrahamem – ojcem wierzących i z jego ziemią, czyli Urem chaldejskim. W dniach 5-8 marca 2021 papież odwiedzi również Bagdad, Erbil w Kurdystanie Irackim, Mosul i Karakosz na Równinie Niniwy, ale szczegóły przyszłej pielgrzymki apostolskiej są jeszcze uściślane, m.in. z uwzględnieniem rozwoju pandemii Covid-19.
“Mimo wszystkich wyzwań i trudności, związanych także z sytuacją sanitarną z powodu nowego koronawirusa, papież zetknie się z ciepłem i miłością ludzi, z przyjęciem, które będzie źródłem wielkiego wzruszenia” – jest przekonany kard. Sako. Dodał, że przyjazd Ojca Świętego będzie też “pocieszeniem w obliczu cierpień obecnych i z przeszłości” oraz przyniesie “ufność w przyszłość, jak również nowy bodziec do poprawy, do podejmowania i rozwiązywania problemów z punktu widzenia równości i współżycia”. Ponadto, według patriarchy Babilonii w tym kontekście jest oczywiste odwołanie się “do bycia obywatelami i braćmi wspólnego domu, Mezopotamii, ziemi Abrahama, Ezechiela, Jonasza...", bo przecież "wiele tekstów biblijnych rozgrywa się na terenie dzisiejszego Iraku, który – podobnie jak Palestyna – jest Ziemią Świętą i miejscem powstania najstarszych Kościołów”.
Zwierzchnik katolików chaldejskich zapewnił, że na wieść o przyszłym przyjeździe papieża muzułmanie tutejsi okazali, “jeśli to w ogóle jest możliwe, jeszcze większy entuzjazm niż chrześcijanie”. Zapowiedział, że Ur będzie najprawdopodobniej miejscem uroczystości międzyreligijnej z udziałem chrześcijan, muzułmanów – szyitów i sunnitów – oraz jezydów. Sako oznajmił, że biskupi chaldejscy chcieliby, aby Franciszek mógł udać się do Nadżafu, gdzie spotkałby się z wielkim ajatollahem al-Sistanim – najwyższym dostojnikiem szyitów.
Patriarcha przypomniał, że w przeszłości papież Bergoglio dokonał kilku znaczących “gestów” z przywódcami sunnickimi, m.in. podpisał historyczny dokument o braterstwie razem z wielkim imamem al-Azharu w Abu Zabi w lutym 2019. Obecnie “nadszedł czas na uczynienie tego również z szyitami, także dzięki niezwykłemu charyzmatowi tego papieża na rzecz dialogu, w otwieraniu bram, które wydawały się zamknięte” – stwierdził rozmówca AsiaNews. Jako przykłady przytoczył niedawne spotkanie Franciszka z przywódcą jezydów oraz jego wystąpienia w obronie Ujgurów w Chinach i Rohindżów w Mianmarze. Ojciec Święty jest zwykłym człowiekiem, który nie boi się wychodzić naprzeciw innym, a muzułmanie bardzo podziwiają takie gesty, "mówią nam, że jest to szczególny papież i że poczynił on wiele kroków w kierunku dialogu” – stwierdził patriarcha chaldejski.
Na zakończenie powiedział, że w okresie Bożego Narodzenia w warunkach pandemii Covid-19 “kościoły pozostaną otwarte i ja sam będę je odwiedzał”. Dodał, że ozdobiono już choinki “i będziemy obchodzili święta, zwracając przy tym uwagę na wymogi sanitarne, dotyczące odstępów między ludźmi, zasad higieny i nosząc maseczki”. Zapewnił, że koronawirus “nie powstrzyma Bożego Narodzenia, będzie więcej Mszy, które poza tym będą transmitowane przez telewizję i w sieciach społecznościowych”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?