Dążenie do przywrócenia utraconej jedności stanowiło od początku pontyfikatu jeden z priorytetów Jana Pawła II.
Grzegorz Gałązka
Jan Paweł II na spotkaniu z przywódcami muzułmańskimi w meczecie Ommajadów w Damaszku w 2001 r.
Dialog z religiami
Dzięki Janowi Pawłowi II słowo „ekumenizm” nabrało jakby nowego znaczenia. Coraz częściej komentatorzy i dziennikarze przymiotnika „ekumeniczny” używają nie tylko w stosunku do zaangażowania Papieża na rzecz przywrócenia jedności między chrześcijanami, ale nazywają nim również dialog z innymi religiami.
13 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II jako pierwszy w historii biskup Rzymu przekroczył próg rzymskiej synagogi. Chrześcijanie i żydzi żyli w tym mieście obok siebie przez prawie dwa tysiące lat, ale zwykle pełni wzajemnych pretensji i żalów.
„Papież razem z wielkim rabinem Elio Toaffem zapisywali nowe karty historii spotkań obu tych wielkich religii. Widmo narodu winnego śmierci Chrystusa nikło w uśmiechu obydwu przywódców religijnych” – napisał po latach jeden z papieskich biografów.
Jan Paweł II jako pierwszy papież przemawiał do 80-tysięcznej rzeszy muzułmańskiej młodzieży. Spotkanie na stadionie w marokańskiej Casablance 19 VIII 1985 r. odbyło się na prośbę władcy Maroka króla Hassana II – muzułmanina. „Jestem pewien, że dziesiątki tysięcy Marokańczyków, szczególnie młodzież, byłoby ogromnie wdzięcznych, gdyby Wasza Świątobliwość przemówił do nich na temat norm moralnych i wzajemnych stosunków oddziałujących na jednostki, społeczności, narody i religie” – odpowiedział król na pytanie Jana Pawła II, Co mógłby on zdziałać w oficjalnie islamskim królestwie. Jan Paweł II jest też pierwszym papieżem, który przekroczył próg meczetu – w Damaszku 6 V 2001 r.
Mam prawdziwą nadzieję, że nasze dzisiejsze spotkanie w meczecie Ommajadów będzie znakiem naszego zdeterminowanego dążenia do rozwijania dialogu międzyreligijnego między Kościołem katolickim a islamem. Dialog ten zyskał na sile w ostatnich dziesięcioleciach i możemy dziś być wdzięczni za drogę, którą razem postępujemy. (...) Ważne jest, by muzułmanie i chrześcijanie bez ustanku pogłębiali wspólnie kwestie filozoficzne i teologiczne, aby dojść do bardziej obiektywnego i całościowego poznania nawzajem swoich wierzeń religijnych. Lepsze zrozumienie wzajemne z pewnością doprowadzi w praktyce do nowego sposobu przedstawiania naszych dwóch religii – nie w przeciwstawieniu, jak to miało miejsce zbyt często w przeszłości, ale w partnerstwie na rzecz dobra rodziny ludzkiej.
|
---|
* * *
Papież wśród przedstawicieli innych religii świata? Ramię w ramię z muzułmanami buddystami, hinduistami? Wikariusz Chrystusa inicjatorem spotkania z taoistami, szintoistami i animistami, którzy darzą czcią duchy przodków? Dla wszystkich znalazło się miejsce nie tylko w papieskiej wyobraźni, ale na wspólnym spotkaniu w mieście św. Franciszka – Asyżu. Wielu watykańskich kurialistów obawiało się zgorszenia i zamieszania w umysłach wiernych: czyżby Papież stawiał na równi wszystkie religie? Lękano się, że Jan Paweł II otwiera wrota religijnemu synkretyzmowi. A jednak i tu Ojciec Święty stawia na swoim. Wkrótce głosy krytyki milkną, zaczyna mówić się o "duchu Asyżu", o otwarciu nowej karty w dialogu Kościoła katolickiego z innymi religiami.
Spotkanie zorganizowane w Asyżu w 1986 roku miało swoją kontynuację w styczniu 2002 roku. "Tylko ty jesteś w stanie zebrać na takim spotkaniu przedstawicieli różnych religii" – powie wówczas Janowi Pawłowi II rabin Israel Singer ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście, moralny autorytet Papieża przekroczył ramy chrześcijańskiego świata. Papież był przekonany, że w religiach tkwi wielki potencjał dobra, potencjał, który - zwłaszcza w świecie podziałów i nienawiści - można skierować w stronę zaangażowania na rzecz pokoju. Tym bardziej że licznym na świecie aktom terroru często towarzyszy religijna retoryka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?