W weekend na nasze kinowe ekrany wszedł film, w którym David Sieveking, młody niemiecki twórca odkrywa, że jego idol, reżyser David Lynch, praktykuje medytację Maharishiego i wierzy, że jest ona drogą do spełnienia.
Nie muszą zaczepiać ludzi na ulicy ani chodzić po domach. Każdy ruch religijny, pod warunkiem że jest wystarczająco bogaty, może propagować swe idee znacznie skuteczniej i docierać do domów bardzo łatwo. Już teraz w Polsce odbierane są satelitarne kanały telewizyjne różnych ruchów. Na razie jeszcze nie w języku polskim, ale to pewnie kwestia czasu.
Poznać ich można od razu. Ogolone głowy, żółte lub pomarańczowe hinduskie szaty, egzotyczne instrumenty, monotonny, choć melodyjny śpiew, rozdawane za darmo wegetariańskie potrawy.