Niektóre kraje Wspólnoty chcą, by Komisja Europejska zajęła się rytualnym ubojem zwierząt, bo część państw nadużywa tej formy uboju - podała Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa. Dodała, że głównym oponentem takiego sposobu zabijania zwierząt są Szwedzi.
Na ostatnim majowym posiedzeniu Rady Rolnej UE Szwecja zwróciła uwagę na problem, który polega na tym, iż niektóre kraje Wspólnoty "nadużywają" uboju zwierząt bez wstępnego ogłuszania, łamiąc w ten sposób ogólne zasady prawa ustalone przez Unię - poinformowała fundacja FAPA/FAMMU.
UE nie zakazuje wykonywania takiego rodzaju uboju, ale pod warunkiem, że ma on związek z obrzędami religijnymi (np. praktykują go Muzułmanie - mięso halal oraz Żydzi - mięso koszerne) i odbywa się w rzeźni. Tymczasem okazuje się, że w wielu krajach dokonuje się tzw. uboju rytualnego tylko ze względu na mniejsze koszty, gdyż zwierząt nie trzeba wcześniej ogłuszać.
Zdaniem Szwedów powinno dojść do ujednolicenia przepisów oraz stworzenia kontroli podmiotów, by zlikwidować nadużycia. Stanowisko Szwecji popierają Brytyjczycy, Belgowie, Duńczycy, Łotysze oraz Holendrzy.
Ponadto Szwecja, Wielka Brytania, Belgia oraz Łotwa opowiedziały się za wprowadzeniem etykiet na mięso, które pochodzi od zwierząt ubijanych bez wstępnego ogłuszania. Podobna propozycja Parlamentu Europejskiego została odrzucona przez rządy krajów członkowskich w grudniu 2010 r.
W Polsce przeciwne ubojowi rytualnemu są organizacje ekologiczne. Wskazują, że przepisy, które dopuszczają rytualny ubój, bez pozbawienia zwierzęcia świadomości, nie są zgodne z ustawą o ochronie zwierząt z 1997 r. Ekolodzy domagają się zmiany rozporządzenia z 2004 r.
Resort rolnictwa poinformował w tym tygodniu na swoich stronach internetowych, że nie przewiduje się wprowadzenia zakazu przeprowadzania uboju rytualnego. Unijne przepisy pozwalają na taki ubój. "Niezależnie od obowiązujących przepisów wynikających z polskiego porządku prawnego od dnia 1 stycznia 2013r. przepisy rozporządzenia 1099/2009 będą stosowane wprost w brzmieniu określonym w tym rozporządzeniu" - napisano w komunikacie.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?