Prorządowi demonstranci wdarli się w piątek w nocy Bengazi do siedziby islamistycznej milicji Ansar Al-Szaria z zamiarem wyrzucenia stamtąd bojowników. W starciach zginęły co najmniej 4 osoby, ok. 34 zostało rannych .
Protestujący wyparli islamistyczną milicję Ansar Al-Szaria z jej baz oraz zaatakowali siedzibę innej milicji.
Reuters odnotowuje, że milicja Ansar Al-Szaria jest podejrzewana o związki z atakiem na konsulat USA w Bengazi 11 września br. Zginął wtedy ambasador USA i trzech innych Amerykanów. Ansar Al-Szaria zaprzecza, jakoby miała cokolwiek wspólnego z tym atakiem.
Demonstranci ściągali flagi tej milicji, skandując "Libia, Libia", "Nigdy więcej Al-Kaidy" i "Powiedzcie Ansar Al-Szaria, że Bengazi będzie dla nich piekłem" - wołali. Następnie podpalili samochód zaparkowany przed bazą milicji.
Bojownicy Ansar Al-Szaria początkowo strzelali w powietrze, chcąc rozpędzić demonstrantów, ale wkrótce opuścili swą bazę pod naporem kilkutysięcznego tłumu uzbrojonego w prymitywną broń. Według jednego z demonstrantów, który przedstawił się jako Adusalam al-Tarhuni, na terenie kompleksu znajdowało się czterech więźniów, którzy zostali następnie uwolnieni.
"Po tym, co stało się w amerykańskim konsulacie, mieszkańcy Bengazi mają dość ekstremistów. Nie zadeklarowali lojalności wobec armii, więc ludzie wdarli się (do ich siedziby), a oni uciekli" - cytuje Reuters jednego z demonstrantów.
Po przejęciu głównej bazy Ansar Al-Szaria w Bengazi demonstranci skierowali się pod bazę wojskową tej milicji; wywiązały się starcia między bojownikami a uczestnikami demonstracji. Armia opuściła miejsce zdarzenia dopiero, gdy manifestanci wtargnęli do środka.
Reuters podaje również, że demonstranci zdobyli bazę innej islamistycznej milicji Abu Slim oraz kolejną siedzibę Ansar Al-Szaria. Wcześniej agencja Associated Press podawała, że drugą zaatakowaną bojówką była Rafallah Sahati.
Przegrana Al-Szaria w Bengazi nie oznacza całkowitego zwycięstwa sił prorządowych nad tą i innymi milicjami, ponieważ mają one inne bazy we wschodniej Libii, zwłaszcza w pobliżu nadmorskiego miasta Darna, znanego w regionie jako ośrodek rekrutacji bojowników - przypomina Reuters.
W piątek tysiące Libijczyków przemaszerowały ulicami Bengazi, demonstrując przeciwko islamistycznym milicjom, które Waszyngton obciąża winą za atak na konsulat USA. Demonstranci domagali się od rządu rozwiązania tych ugrupowań, które odmawiają złożenia broni.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?