Wicepremier, prezes PSL Janusz Piechociński poinformował, że klub parlamentarny Stronnictwa podejmie we wtorek decyzję dotyczącą ewentualnej legalizacji uboju rytualnego. Zastrzegł, że decyzja będzie poprzedzona analizą zleconych ekspertyz.
"Uważamy, że debata wokół tej bardzo złożonej kwestii jest zbyt emocjonalna i za mało racjonalna. Zleciliśmy pracę ekspertom, w zależności od tego, jaki osiągniemy wynik, to klub parlamentarny podejmie we wtorek decyzję" - powiedział Piechociński w sobotę dziennikarzom.
Wicepremier ocenił, że obrońcy praw zwierząt prawdopodobnie nie chcieliby, aby doszło do sytuacji, kiedy "znaczna część polskiej hodowli emigruje poza granice kraju" i tam nastąpi uśmiercanie zwierząt. W konsekwencji doszłoby do "dramatycznych strat" w polskim eksporcie i utraty kilku tysięcy miejsc pracy.
"Jestem zwolennikiem spokojniejszej, wszechstronnej dyskusji, z pełną analizą, żeby decyzja, którą podejmiemy w debacie publicznej pozwoliła nam osiągnąć cel, jakim jest bardziej niż dotąd humanitarne traktowanie zwierząt" - zadeklarował Piechociński.
Dopytywany, co mają wykazać zlecone ekspertyzy wicepremier powiedział jedynie, że minister rolnictwa Stanisław Kalemba i przewodniczący klubu PSL Jan Bury będą mogli po zapoznaniu się ze zdaniem ekspertów "jednoznacznie przedstawić tę kwestię".
Przyznał, że dzisiaj nie ma w parlamencie nie tylko "sympatii dla utrzymania tych rozwiązań, ale także większości głosów".
Minister rolnictwa Stanisław Kalemba zapowiedział, że powstaje poselski projekt, który ma legalizować ubój rytualny. Ze źródeł zbliżonych do klubu PSL wynika jednak, że politycy tej partii zastanawiają się, czy nie zrezygnować z pomysłu składania takiego projektu.
Nowe unijne przepisy dopuszczają ubój rytualny, ale pozwalają państwom utrzymać jego zakaz. Jedynym warunkiem jest złożenie do końca roku zastrzeżenia w tej sprawie.
Według Kalemby ubój rytualny powinien być legalny ze względu na szacunek dla swobód religijnych, a także przez wzgląd na 30 zakładów zajmujących się nim.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził w ubiegłym tygodniu, że sprzeczny z ustawą o ochronie zwierząt i przez to z konstytucją jest przepis rozporządzenia, który pozwala na rytualny ubój zwierząt przez wykrwawienie, bez wcześniejszego ogłuszenia. Trybunał orzekł, że zakwestionowany przez niego przepis straci moc 31 grudnia 2012 r. Jeżeli do końca roku przepisy nie zostaną zmienione, to na mocy obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt ubój rytualny będzie w Polsce zakazany. Ministerstwo rolnictwa po analizie wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznało, że niezbędna będzie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt.
Premier Donald Tusk powiedział w piątek dziennikarzom w Sejmie, że decyzja w sprawie ustawy powinna zostać poprzedzona analizami. "Będziemy badali w najbliższych dniach, czy (...) rację mają ci - m.in. posłowie PSL - którzy twierdzą, że to jest interes dla Polski na poziomie co najmniej miliarda złotych rocznie i wielu tysięcy miejsc pracy - taką informację otrzymałem" - powiedział premier.
Jak dodał, ważna jest też precyzyjna informacja, czy ubój rytualny jest jakościowo boleśniejszy z punktu widzenia zwierząt niż ubój metodami tradycyjnymi.
Obowiązująca ustawa o ochronie zwierząt nie uznaje wyjątków od obowiązku ogłuszania zwierząt przed ubojem, ale w 2004 r. minister rolnictwa wydał rozporządzenie zezwalające na to.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?