Za zamordowanego w piątek w Moskwie polityka opozycji modlą się prawosławni i gmina żydowska.
Wśród różnych wspomnień o zamordowanym przeciwniku Putina, ciekawe są świadectwa mówiące o jego duchowości. Borys Niemcow, którego matka była pochodzenie żydowskiego, a ojciec działaczem komunistycznym, podczas swej kariery nie demonstrował związków z religią. Znany był natomiast z wielu skandali obyczajowych – jego czwórka dzieci pochodziła z różnych związków.
Patriarchat Moskiewski bardzo oszczędnie wypowiedział się po jego śmierci. Ks. Wsiewołod Czaplin, szef Wydziału ds. Kontaktów ze Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego i znany poplecznik prezydenta Putina przekazał jedynie słowa współczucia bliskim zamordowanego i wyraził nadzieję, że to tragiczne wydarzenie „nie będzie wykorzystywane do rozgrywek politycznych”.
Natomiast w rosyjskich mediach, głównie elektronicznych pojawiło się wiele wezwań do modlitwy za Niemcowa oraz świadectw na temat jego religijności. Znany teolog, protodiakon Andriej Kurajew, autor bardzo poczytnego bloga napisał modlitwę do Miłosierdzia Bożego o łaskę przebaczenia dla zabitego i Rosjan oraz, aby ta zbrodnia „nie doprowadziła do czegoś jeszcze gorszego”. Podobne wpisy znalazły się na blogach innych rosyjskich duchownych, m.in. protojereja Władimir Wigilinskiego, b. szefa biura prasowego Patriarchatu Moskiewskiego, szanowanego intelektualisty i duszpasterza akademickiego Uniwersytetu im. Łomonosowa.
Opisuje jak spotkał się z Niemcowem kiedy przestał on pełnić urząd wicepremiera. W prywatnej rozmowie polityk podkreślał, że jest prawosławnym, przystępuje do sakramentów oraz dba o wychowanie religijne swoich dzieci.
Niemcow wspominał jak organizował w1998 r. pogrzeb odnalezionych szczątków rodziny cara Mikołaja II. Wtedy zarówno ze strony części emigracyjnych środowisk, jak przede wszystkim komunistów mających wpływy w Prokuraturze Generalnej, podniosły się protesty przeciwko ich pochowaniu w nekropolii carskiej w pietropawłowskim soborze w Petersburgu.
Wtedy właśnie Niemcow doprowadził do tego, aby pochówek miał charakter nie tylko kościelny, ale i państwowy. Miejsce zabójstwa Niemcowa pod murami Kremla odwiedził także naczelny rabin Federacji Rosyjskiej Berel Lazar, osoba wpływowa i szanowana w kręgach rosyjskiej władzy. Na Dużym Moście Moskworeckim zapalił świeczkę i odmówił modlitwę za zamordowanego polityka. Później poinformował media, że w imieniu wspólnoty wystosował list kondolencyjny do matki zabitego, pani Diny Ejdman.
Śmierć Niemcowa nazwał przejawem politycznego terroru, niebezpiecznego i destabilizującego społeczeństwo. Przestrzegał przed dalszą eskalacją przemocy z motywów politycznych, religijnych, bądź narodowych.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...