Już w starożytności wielokrotnie wspomniany grecki historyk i podróżnik Herodot nazwał współczesnych mu Egipcjan najbardziej pobożnymi ludźmi na świecie. Spostrzeżenie to było nad wyraz trafne, gdyż religia przenikała wszystkie sfery życia państwa faraonów.
7. Zdrowie i choroba
Marzeniem każdego Egipcjanina było jak najdłuższe zachowanie ciała i ducha w pełnej sprawności, aby móc w pełni korzystać ze wszystkich darów bożych. Dlatego też na co dzień dbali o swe zdrowie prowadząc odpowiedni tryb życia. Podstawowym warunkiem było zachowywanie zasady maat, przez co rozumiano utrzymanie właściwej równowagi pomiędzy niedosytem i przesytem. Nie znajdowała więc łaski w ich oczach ani asceza, ani rozwiązłość, co wyrażają jasno nauki mędrców. Z jednej strony powiadają one: „Całe zło, które spotyka głupca, pochodzi z nieumiarkowania jego brzucha i członka", lecz z drugiej znajdujemy i takie zalecenia: „Służ swemu sercu przez cały czas żywota, albowiem dusza więdnie z powodu każdej chwili radości, którą jej odjąłeś" oraz: „Nie gardź mięsem, które bóg dał ci jako pożywienie".
Warunkiem utrzymania zdrowia miała być pełna równowaga pomiędzy następującymi składnikami człowieka: ka -odpowiedzialnemu za potrzeby fizyczne, ba - za pragnienia i namiętności oraz akh - za wyższe aspiracje i dążenia. Ponieważ ich pragnienia były nieraz sprzeczne, każdy człowiek został wyposażony przez bogów w serce, które powinno je odpowiednio wyważyć i osiągnąć pożądany kompromis. Czasami jednak, mimo jego wysiłków, równowaga została zachwiana, organizm przestawał właściwie funkcjonować i przychodziła choroba. Do walki z nią wkraczała wtedy egipska medycyna, która była również nierozerwalnie związana z religią (—> Służba boża). Lekarze kształcili się w przyświątyn-nych Domach Życia. Prawie wszystkich wyświęcano na kapłanów i korzystali oni z uzdrawiających zaklęć, wywodzących się ze ściśle określonych epizodów mitologicznych. Nieraz też stosowali irracjonalne środki zakorzenione w światopoglądzie ukształtowanym przez religię, np. zamiast podać pacjentowi lekarstwo z określonych składników, podawali do wypicia rozcieńczony tusz, którym je zapisano na recepcie -skoro bowiem zapisane słowo jest ekwiwalentem określonej rzeczy, nie powinno to, w rozumieniu Egipcjan, stanowić żadnej różnicy.
Jakkolwiek zasadniczą przyczyną każdego niedomagania było zachwianie stanu maat, to bezpośrednio źródłem konkretnego załamania się pożądanej równowagi w organizmie mogły być: atak demonów ciemności podlegających Apopo-wi, naruszenie maat przez konkretny grzech pacjenta, lekkomyślne złamanie zasady umiaru (jak np. obżarstwo, nadmiar miłości fizycznej lub zbędny post i umartwienie). Zadaniem lekarza było ustalenie owego konkretnego źródła i podjęcie adekwatnych do niego działań: demony odpędzano lub unicestwiano stosownymi zaklęciami, skutki lekkomyślnego nadużycia lub wycieńczenia leczono odpowiednimi specyfikami, a w razie gniewu bożego, po zidentyfikowaniu odpowiedniego bóstwa, zalecano skruchę i modły przebłagalne. W osiedlu robotników pracujących w Dolinie Królów w Deir el--Medina znaleziono specjalne stele wzniesione z tego powodu. Oto jedna z nich - Stela Nebre - tak relacjonuje przypadek choroby i uzdrowienia swego syna Nachtamona:
To wykonał rysownik malarz w Miejscu Prawdy, Nebre. Przed całym krajem błagał go, by uzdrowił rysownika Nachtamona, bliskiego śmierci z powodu niemocy. Oto Amon bowiem rzucił na niego klątwę z powodu jego grzechów. Wówczas Nebre rzekł: chociaż sługa może błądzić, to przecież Pan może okazać mu zmiłowanie... I rzekł: wykonam stelę ku czci Amona i umieszczę na niej słowa hymnu, gdyż wybaczył on rysownikowi Na-chtamonowi, tak jak go oto prosiłem (...).
Związek takich praktyk medycznych ze sferą wierzeń jest oczywisty, ale nawet racjonalne zabiegi chirurgiczne nie są wolne od takich konotacji. Na przykład celem skomplikowanej operacji trepanacji czaszki było usunięcie źródła choroby, interpretowanego jako jajo demona! Ponadto przy większości zabiegów chirurgicznych korzystano z usług tzw. tamo-wacza krwi, czyli osoby obdarzonej taką nadnaturalną zdolnością.
Również i skład poszczególnych medykamentów byłby dla nas niezrozumiały, bez uprzedniego zapoznania się z precedensami mitycznymi i zwierzęcymi wcieleniami dusz egipskich bogów. Na przykład pewną chorobę oczu leczono świńskimi ślepiami utartymi z miodem i czerwona ochrą. Użyte składniki wydadzą się nam dziwaczne, jeśli nie skojarzymy ich sobie z mitycznym epizodem, w którym Seth, ukrywający się pod postacią czarnej świni, pozbawił wzroku Horusa, i nie będziemy mieli świadomości, iż pszczoła jest dla Egipcjan symbolem królów Dolnego Egiptu, a ci obdarzają poddanych siłą i zdrowiem! Nic więc dziwnego, że dla starożytnego Egipcjanina każda choroba była kolejnym doświadczeniem życiowym, w którym wchodził w bliski kontakt z sacrum.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?