Afrykanie nie dbają o jednolitą skalę czasową, dlatego ich miara czasu jest tak zróżnicowana a cykle niekoherentne. W Afryce czas i środowisko wypełnione są religijnym sensem.
Afrykanie nie dbają o jednolitą skalę czasową, dlatego ich miara czasu jest tak zróżnicowana a cykle niekoherentne. W Afryce czas i środowisko wypełnione są religijnym sensem[1]. Święty czas nie jest homogeniczny, ma okresy intensywne, naznaczone przez święta, kryzysy czy pojawianie się czegoś radykalnie nowego. Kontrolowanie czasu przez święte czynności nadaje rytm wiernym oraz kreuje ich poczucie sensu i harmonii. Funkcję strukturalizacji czasu u Aszantów z Ghany spełniają rytuały[2].
Henryk Zimoń zauważa, że: „Badacze społeczeństw pierwotnych stwierdzają różnorodność rytuałów, odprawianych w różnym czasie i z powodu różnorakich okazji. Ludzie odczuwają potrzebę dramatyzowania swych przeżyć, przekonań i wierzeń za pomocą rytuałów. Sprawowane najczęściej wspólnotowo, są wyznacznikiem kulturowej i religijnej identyczności danej grupy społecznej”[3]. Rytuały odzwierciedlają nie tylko powiązanie człowieka z istotami nadnaturalnymi, lecz wyrażają też natężenie jedności społecznej. W nich uczestnicy odnawiają swoje wierzenia. Rytuał i mit nie tylko wyrastają z wierzeń, ale czynią je przystępnymi za pomocą działań i języka.[4] Zdaniem Mary Douglas, „rytuał jest przede wszystkim formą komunikacji” [5]. Edmund Leach twierdzi, że dzieje się to w wymiarze kolektywnym, rytuał jest wówczas pojmowany jako system komunikacji i wielowątkowy magazyn informacji. Nacechowany formalnością, stałością i powtórzeniami[6].
W opracowaniu, idąc za sugestią Zimonia, termin „obrzędy” uznany został za nadrzędny, obejmujący czynności symboliczne, niezależnie od przedmiotu ich odniesienia. Obrzędy, które ukierunkowane są na transcendencję (sacrum) określać się będzie mianem religijnych, czyli rytuałów. Natomiast te, które odnoszą się do sfery świeckiej (profanum) nazywane będą obrzędami świeckimi, czyli ceremoniami[7]. Ludy afrykańskie nie wyróżniają sfer sacrum i profanum, stąd mowa jedynie o rytuałach w znaczeniu obrzędów religijnych. Antropologowie i etnografowie dzielą rytuały na dwie, trzy i więcej kategorii[8]. Na potrzeby artykułu wybrano trójczłonowy podział na rytuały przejścia, periodyczne i kryzysowe. Te ostatnie, z racji szczupłości opracowania wyłączone zostały z perspektywy badawczej, choć pełnią funkcję porządkującą czas przez niwelowanie jego zaburzeń generowanych przez kryzysy.
Rytuały przejścia
Rytuały przejścia (rodzinne, okazjonalne, nieperiodyczne) łączą się ze zmianą statusu i pozycji społecznej jednostki. Przeobrażenia tego typu dokonują się „w czasie”, podczas istotnych wydarzeń, jak np. narodziny, nadanie imienia, osiągnięcie dojrzałości społecznej, awans społeczny czy wreszcie śmierć[9]. U podstawy teorii rytuałów przejścia leży fakt, że życie jednostki jest sekwencją przejść z jednej grupy społecznej do kolejnej, z jednego statusu w następny. Rytuały przejścia próbują zharmonizować nowopowstałą sytuację. Podobne odwzorowanie ma miejsce we wszechświecie, który przechodzi z okresu w okres, np. zmiana pór roku[10]. Na podstawie tego Arnold van Gennep wyróżnia trzy fazy rytuału przejścia, towarzyszące zmianie stanu i pozycji społecznej[11]
Narodziny
Pierwszym przejściem są narodziny. Dla właściwego odnalezienia się człowieka i jego społeczności w nowej sytuacji Aszantowie praktykują liczne ryty. Przez pierwsze trzy miesiące ciąży żona nie opuszcza zagrody, jeśli już musi, ma nakrytą głowę. Nosi liczne amulety. Poronienie byłoby oznaką, np. niewierności, obrażenia istoty nadnaturalnej, ukąszenia węża lub pająka, zazdrości innych żon, kłótni. Rytualne oczekiwanie na narodziny dziecka odbywa się już w szóstym i siódmym miesiącu ciąży[12].
Aszantowie są przekonani, że zachowanie przyszłej matki ma wpływ na zdrowie i kształt dziecka, np. zranienie matki może wywołać taką samą ranę u noworodka[13]. W ósmym miesiącu ciąży przyszła matka przenosi się do domu swego klanu (abusua). Wyjaśnieniem tego są obawy przed urodzeniem dziecka upośledzonego. Poród odbywa się w pomieszczeniu ablucji przy dziedzińcu wyłącznie w towarzystwie starszych, doświadczonych położnych. Położnica rodzi siedząc na ziemi, oparta o ścianę[14].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?