Afrykanie nie dbają o jednolitą skalę czasową, dlatego ich miara czasu jest tak zróżnicowana a cykle niekoherentne. W Afryce czas i środowisko wypełnione są religijnym sensem.
Matka ubrana uroczyście z posmarowanymi białą glinką ramionami, piersiami i twarzą, pochylając się nad swym dzieckiem nuci mu z wdzięcznością: „Dziękuję ci, że nie przywiodłeś mnie do śmierci”. Następnie niemowlę karmione jest za pomocą metalowej łyżeczki. Po krótkim czasie wnoszone jest na powrót do wnętrza. Do tej pory posiadało ono jedynie swe imię dnia narodzin. Podczas rytuału ntetea otrzymuje nowe imię. Nadać imię może wyłącznie ktoś z tej samej grupy ntoro. Dziecko jest kąpane i ubierane w nowe szaty, podarowane przez ojca. Matka kładzie dziecko na kolanach dziadka lub babci, a ten lub ta spluwa w usta niemowlęcia, mówiąc: „Ojcze i bóstwo Bosomtwe (lub inne w wypadku innej grupy ntoro), moje dziecko N. zrodziło dziecko i przyniosło je do mnie. Teraz ja nazywam je swoim imieniem N. Obdarz wzrostem i dozwól mu spotkać się ze mną i pozwól mu mnie nakarmić”. Ślina jest nośnikiem elementu duchowego przodka[22].
Gdy rytuał ntetea zostanie przeprowadzony, dziecko może być już noszone na plecach matki w tradycyjny sposób. Czterdzieści dni po narodzeniu dokonuje się skromnego rytu posadzenia dziecka po raz pierwszy na ziemi. Matka, sadzając dziecko, wypowiada następującą modlitwę: „Onyame, dziękujemy ci, że pozwoliłeś temu dziecku przeżyć czterdzieści dni, dziś oto sadzamy je po raz pierwszy na ziemi”. Dziecko może także zostać powierzone opiece konkretnego bóstwa. Wtedy włosy dziecka zapuszcza się w warkoczyki, w które wplata się liczne amulety. Takie dzieci są nazywane begyina mma. Dzieci na kolejnych etapach rozwoju noszą nazwy: nienarodzone – mmota, noworodek – akoda nga, raczkujące – ba pupro[23].
Inicjacja (bra agoru) u Aszantów dotyczy wyłącznie dziewcząt[24]. Pierwsza menstruacja jest eufemistycznie określana „ona zabiła słonia” (wa kum esono). Jeśli dziewczyna zaobserwuje ją u siebie, rankiem informuje o tym fakcie matkę, po czym uderzając kamieniem w niesioną motykę wyrusza, by ogłosić tę wieść we wsi. Jest to sygnał dla rozpoczęcia przez kobiety pieśni bara[25]. Matka dziewczyny składa libację i uprasza opiekę istot nadnaturalnych nad swą córką[26]. Gdy się rozwidni, włosy spod pach i z łona dziewczyny są golone, a ona sama stroi się w najlepsze odzienie i złote ozdoby, pożyczane specjalnie na tę okazję. Następnie zasiada pod parasolem przed zagrodą, odbierając liczne dary i gratulacje składane przez współmieszkańców[27].
Po zmierzchu matka obmywa swą córkę i goli jej głowę, a włosy zbiera i zakopuje pod ścianą chaty, zaznaczając to miejsce na murze[28]. Dziewczynę zanosi się do strumienia, towarzyszyć jej mogą tylko kobiety. Nad wodą zostaje rozebrana i zanurzona trzykrotnie w wodzie, ze słowami: „Gasimy ogień bara w jego źródle” (ye dom bara gya ano). Przepaska biodrowa (etam) wraz z gąbką i jajkiem zostają złożone w strumieniu ze słowami: „Przyjmij to ubranie, gąbkę oraz jajko i nie pozwól temu dziecku dojść do dojrzałości jedynie po to, by umrzeć (gye ‘tam, ne sapow, ne kesua yi ma akoda yi nye bara nwu)”. Wezwanie adresowane jest do istoty nadnaturalnej, związanej z rzeką.
Następnie, ubrana w nowe szaty z zawiniętą głową, powraca do wioski, niesiona na ramionach kobiet. Robert Rattray tłumaczy ten fakt uznawaniem takiej dziewczyny za dziecko (akoda) nie potrafiące chodzić. Po powrocie dziewczyna zasiada na tronie, a kobiety rozpoczynają taniec i śpiewy przy akompaniamencie kobiecych bębnów dono. Pieśń i ryty bragoro symbolizują życie, a dziewczyna jest uważana za spełnioną w życiu (ye bra). Potem wszyscy obecni uczestniczą w posiłku. Następnie dotyka się ust dziewczyny uchem słonia wraz z wezwaniem: „Niech słonica da ci swe łono, być mogła urodzić dziesięcioro dzieci” (esono mfa n’awodie mmere wo na w’awo mma du)[29].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…