Świat coraz częściej zmienia znaczenie słów definiując eutanazję, jako „słodką śmierć”, a nie, jak to w istocie ma miejsce, „zabójstwo”.
Nigdy wcześniej przedstawiciele religii monoteistycznych nie podpisali wspólnie tak ważnej deklaracji na temat końca życia, wypowiadając się jednoznacznie przeciwko eutanazji i za promocją terapii paliatywnej. Tak sygnowany wczoraj w Watykanie międzyreligijny dokument komentuje prezes Papieskiej Akademii Życia.
Abp Vincenzo Paglia nazywa deklarację „historyczną” wskazując, że nigdy wcześniej chrześcijanie, żydzi i muzułmanie nie wypowiedzieli się tak jasno na temat konieczności obrony ludzkiego życia i to we wspólnym dokumencie. W czasie jego prezentacji wskazano, że współczesny świat coraz częściej zmienia znaczenie słów definiując eutanazję, jako „słodką śmierć”, a nie, jak to w istocie ma miejsce, „zabójstwo”,
"To oszukańczy zwrot, ponieważ używa się terminu «słodka śmierć» do określenia zabójstwa, skrócenia komuś życia, w istocie jest to «gorzka zdrada» miłości do człowieka, zgodnie z którą pragnie się, by mógł żyć dobrze i godnie. Eliminowanie tych, których kochamy nie jest godne miłości do człowieka – mówi papieskiej rozgłośni abp Paglia. – Trzeba promować różne formy terapii paliatywnej, także w czasie formacji uniwersyteckiej lekarzy i pielęgniarek, ponieważ pozwalają one odnaleźć medycynie jej misję leczenia, a nie porzucania, opuszczania pacjenta, a naszej kulturze pomagają odnaleźć pragnienie «współ-życia», a nie odrzucania tych, którzy już sobie nie radzą".
Prezes Papieskiej Akademii Życia poinformował, że prace nad międzyreligijnym dokumentem trwały półtora roku i jest on rezultatem wielu konsultacji. Jednym z jego inicjatorów jest Papież Franciszek, który powierzając abp. Paglii przygotowanie deklaracji wskazał, że bardzo potrzebujemy braterskich gestów, by uczynić świat mniej podzielonym i bardziej solidarnym. W najbliższym czasie deklaracja za życiem ma zostać podpisana przez przedstawicieli hinduizmu i buddyzmu.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?