Kwestia powszechnego odkupienia w Chrystusie nie może stanowić przeszkody dla wyznawców obydwu religii, aby angażowali się w krzewienie pokoju i pojednania, wspólnie dążąc do Asyżu - pisze na łamach niosącego jutrzejszą datę wydania „L’Osservatore Romano” kard. Kurt Koch.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, stojący zarazem na czele Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem odpowiada na zarzuty głównego rabina Rzymu, Riccardo di Segni, który uważa, że chrześcijanie nie mogą narzucać wyznawcom innych religii krzyża jako drogi pojednania. Redakcja watykańskiego dziennika publikuje całą wypowiedź rabina di Segni, odnoszącą się do zamieszczonego na tych łamach 7 lipca artykułu przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Jego niepokój budzą słowa szwajcarskiego purpurata kurialnego, że „krzyż Jezusa nie jest przeszkodą w dialogu międzyreligijnym; wskazuje on raczej decydującą drogę, którą przede wszystkim żydzi i muzułmanie oraz wyznawcy innych religii powinni przyjąć w wewnętrznym pojednaniu, stając się tym samym zaczynem pokoju i sprawiedliwości w świecie”. Taki język dialogu, w którym chrześcijanie usiłują narzucić innym swoją wizję nie interesuje wyznawców judaizmu. „Języku dialogu powinien być wspólny, tak jak i jego plan. Jeśli więc słowa użyte przez kard. Kocha mają wskazać żydom drogę krzyża, trudno zrozumieć dlaczego miałby być prowadzony dialog i dlaczego potrzebne jest spotkanie w Asyżu” – twierdzi główny rabin Rzymu.
Odpowiadając na te zarzuty kard. Koch wyraża zrozumienie dla reakcji rabina di Segni, tym bardziej, że poruszony temat jest również dziś trudną kwestią w dialogu żydowsko-katolickim. Zaznacza, iż jego artykuł adresowany był nade wszystko do chrześcijan, pragnąc im uzmysłowić zadanie pojednania się z judaizmem, wypływające właśnie z wiary chrześcijańskiej. „Pragnąłem ukazać, że wychodząc właśnie od wydarzenia krzyża chrześcijanie mają obowiązek pojednania się z żydami” – pisze purpurat.
Zaznacza, iż absolutnie nie twierdzi, jakoby żydzi powinni widzieć krzyż, tak jak go widzą chrześcijanie, aby podjąć wspólnie drogę do Asyżu. Leżało mu na sercu wspólne zadanie pojednania i pokoju, choć dobrze wiedział, że chrześcijanie i żydzi kierują się inną motywacją.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan jest przekonany, że kwestia powszechnego odkupienia w Chrystusie oraz wiążącego także dla chrześcijan przekonania, że przymierze Izraela z Bogiem jest stale aktualne nie może stanowić przeszkody dla wyznawców obydwu religii, aby angażowali się w krzewienie pokoju i pojednania, wspólnie dążąc do Asyżu.
Spotkanie wyznawców różnych religii odbędzie się w Asyżu 27 października na zaproszenie papieża Benedykta XVI.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?