Szabat – totalnie obcy religiom Babilonu – nakazywał święty odpoczynek i poświęcenie każdego siódmego dnia Bogu.
Poczucie społecznej obcości rodzi bardzo często dwie skrajne postawy. Pierwszą jest chęć jej pokonania, jakiegoś oswojenia, doskonałego wtopienia się w otoczenie. Druga to silne wyakcentowanie odrębności w poczuciu, że jest się kimś innym.
Izraelici w niewoli babilońskiej, do której trafili w VI w. przed Chr., byli takimi obcymi. Wiele wskazuje na to, że obrali obie z dróg. Wyznający pierwszą z nich przetrwali, ale z czasem rozpłynęli się w społeczności wielonarodowego i wieloreligijnego Babilonu. Ci drudzy dali początek zmaganiu o zachowanie tożsamości. A co wyróżniało tę społeczność? Fundamentalnym elementem wobec powszechnego wielobóstwa była wiara w jedynego Boga. Ale Ten mógł się łatwo zagubić w świecie religii, gdzie wyznawano wielu bogów, choć z reguły szczególną cześć oddawano jednemu, temu najważniejszemu. I w tym poszukiwaniu religijnej, a jednocześnie narodowej tożsamości istotną podpowiedzią stały się religijne przepisy.
Oto Izrael posiadał coś, co było obce innym narodom. Swoiste dwa skarby: szabat i Prawo. Szabat – totalnie obcy religiom Babilonu – nakazywał święty odpoczynek i poświęcenie każdego siódmego dnia Bogu, a Prawo i jego przepisy były drogą do nawiązania więzi z Panem Bogiem, która w każdym wyznawcy rodziła coś, co nazywano sprawiedliwością.
Gdy w 538 r. przed Chr. skończyła się babilońska niewola, Izraelici mogli wrócić do ojczyzny. Tam odbudowywali swą państwowość, niby wolną, ale jednak podporządkowaną kontroli nowego władcy świata, Persji. To wtedy stróżem wartości stał się bezimienny prorok, który swym nauczaniem nawiązywał do wielkiego Izajasza. Był już trzecim wieszczem złączonym z tą tradycją i dlatego jego orędzia znalazły się w starotestamentalnej Księdze Izajasza. Podpowiadając rodakom wartości, które mają pomóc zachować narodową i religijną tożsamość, wracał do idei szabatu i Prawa.
Te dwie wartości były tak mocne, że – jego zdaniem – do społeczności Izraela można było zapraszać nawet cudzoziemców. Tak to powygnaniowy Izrael otwierał się na religijny uniwersalizm, który w nauczaniu i czynach Jezusa Chrystusa otworzy się na wszystkie narody ziemi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?