Modlitwa niewątpliwie jest czynnością kultyczną, obecną w wielu religiach. Najprościej ujmując, polega ona na wezwaniu, na odniesieniu się do bóstwa.
Komuny hipisów uprawiających tzw. wolną miłość kojarzą się z rewolucją obyczajową końca lat sześćdziesiątych. Po kilku latach te nieformalne grupy na ogół się rozpadały. Ale jedna z nich wciąż istnieje i to jako organizacja religijna.
Czyż w świecie, który pragnie jedności i pokoju, a jednak przeżywa tysiące napięć i konfliktów, wierzący nie powinni popierać przyjaźni i zjednoczenia między ludźmi i ludami, które na ziemi tworzą jedną wspólnotę?
Polska Konstytucja nie wprowadza "świeckości" państwa, natomiast potwierdza jego bezstronność w sprawach światopoglądowych i religijnych.
Aby w pełni i właściwie prześledzić złożone stosunki i relacje między chrześcijanami a wyznawcami tradycyjnej religii rzymsko-hellenistycznej, koniecznym jest nakreślenie ogólnych poglądów przedstawicieli Kościoła na sztukę i obrazy w trakcie pierwszych stuleci, w których formowało się chrześcijaństwo (II-V wiek).
Współczesny człowiek jest ze wszystkich stron "bombardowany" nie tylko informacjami, ale także ideami. Musi dokonywać wyboru swej drogi życiowej wśród wielu propozycji formułowanych przez rozmaite Kościoły, wspólnoty czy ruchy. Wielu czuje się w takiej sytuacji zagubionymi. Tęsknią za jedną ideą powszechną, która łączyłaby w sobie wszystkie.
„Papież pokoju w Egipcie pokoju” – pod takim hasłem będzie przebiegać w dniach 28-29 kwietnia wizyta Franciszka w „kraju nad Nilem”.
Wiele nowych ruchów religijnych utożsamia się z tzw. New Age (Nową Erą). Nie jest to organizacja ani ruch, lecz ideologia, mająca swe korzenie w rewolucji obyczajowej końca lat sześćdziesiątych.
Przemówienie w Synagodze Większej, Rzym, 13 kwietnia 1986