W wielu religiach zwierzę nie tylko święte, ale wręcz żywe, chodzące numinosum.
Czym są mity? Pogańskimi historyjkami o bogach i herosach? Pradawnymi, świętymi tekstami? A może metaforami, po rozszyfrowaniu których nasze życie stanie się lepsze i nabierze większego sensu?
Ostatni dzień pobytu papieża w Ziemi Świętej to cykl spotkań następujących po sobie w zawrotnym tempie.
Co łączy świętego Patryka, druidów, wróżki, czarownice i pewnego smoka, wywołującego swym rykiem paniczny strach?
W wierzeniach Germanów właśnie ten święty, wiecznie zielony jesion, pełnił rolę axis, a właściwie arbor mundi.
Dowód na to, jak bardzo, w dzisiejszym zsekularyzowanym świecie, potrzebujemy mitów, świętych tekstów, a nawet baśni.
Pojawia się w mitach i wierzeniach wielu ludów. Dla jednych było to zwierzę święte, dla innych – demoniczne.
O hebrajskojęzycznych katolikach, budowaniu pomostu między Kościołem a Żydami i Ziemi Świętej bez pielgrzymów opowiada ks. Piotr Żelazko.
W mitologii nordyckiej jesion Yggdrasill był świętym drzewem, łączącym ze sobą wszystkie dziewięć światów, w które przed wiekami wierzyli ludzie Północy.
Dla wyznawców hinduizmu to święta sylaba, która, gdy ją zapisać (w formie AUM), symbolizuje trzy najważniejsze bóstwa tej religii: Brahmę, Wisznu, Śiwę.