Pakistan to drugi po Indonezji najliczniejszy kraj muzułmański na świecie.
Czyli religia typu „open source”.
Państwo Islamskie (PI) przyjęło odpowiedzialność za niedzielny zamach, w którym cztery osoby zginęły, a około 50 zostało rannych, podała agencja Reuters.
Czyli tym razem nieco bardziej literacko.
Ten czasownik był jak przebłysk spokoju pośród burzowych chmur. Myśli nie widać, nie można ich dotknąć, nie mają zapachu ani konsystencji, ale ostatecznie poprzedzają wszystkie ludzkie działania.
„Nie ma innego wyjścia, jak dwa narody i dwa państwa. Mówi się o tym od 70 lat, ale w końcu trzeba to wprowadzić w czyn”
Do starcia pomiędzy islamistycznymi oddziałami Boko Haram, a grupą Państwa Islamskiego Afryki Zachodniej (ISWAP) doszło w miniony weekend w regionie Jeziora Czad. Co najmniej 60 osób zginęło, w tym wielu zakładników uprowadzonych wcześniej przez Boko Haram.
Chrześcijanie z Pakistanie cieszą się z niedawnej decyzji tamtejszego sądu najwyższego będącej ważnym gestem w stronę uznania tej mniejszości religijnej.
W minioną niedzielę w godzinach wieczornych powiązana z Państwem Islamskim grupa ADF (Sojusznicze Siły Demokratyczne) zabiła kilkanaście osób we wsi Kitsanga, we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga.
Publikujemy treść oświadczenia: