Mimo sprzeciwu Chin kanclerz Austrii Werner Faymann przyjął w sobotę w Wiedniu dalajlamę. Po spotkaniu podkreślił konieczność respektowania praw człowieka w Tybecie. W wiecu "Europa dla Tybetu", który odbył się w stolicy Austrii, uczestniczyło 2500 osób.
Kolejny mnich tybetański podpalił się w zachodnich Chinach na znak protestu przeciwko polityce władz w Pekinie wobec Tybetu. Po ugaszeniu płomieni przez siły bezpieczeństwa mnich został dotkliwie przez nie pobity, a następnie zabrany w nieznane miejsce.
Tysiące osób wzięły w środę udział w marszach poparcia dla odchodzącego gubernatora Dżakarty Basukiego "Ahoka" Tjahaji Purnamy, który we wtorek został skazany za bluźnierstwo wobec islamu - podaje w środę "Deutsche Welle" i dziennik "South China Morning Post".
Dwaj młodzi Tybetańczycy podpalili się w piątek na zachodzie chińskiej prowincji Syczuan w proteście przeciwko łamaniu wolności religijnej - poinformowała agencja Reuters, powołując się na tybetańską organizację emigracyjną Free Tibet.
Parlamentarny Zespół na Rzecz Tybetu zaapelował w środę do władz chińskich o powrót do dialogu z przedstawicielami Dalajlamy XIV i o poszanowanie prawa Tybetańczyków do autonomii.
Są zachęcające oznaki, że dojdzie do zmiany stanowiska władz Chin wobec Tybetu - powiedział w środę duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV. Dodał, że emigracyjne władze Tybetu gotowe są rozmawiać z rządem w Pekinie, jeśli zmiana ta okaże się szczera.
Chiny mogą wyraźnie przysłużyć się całej planecie, lecz świat się ich boi - oświadczył w niedzielę w Pradze Dalajlama XIV. Odwiedzający stolicę Czech duchowy przywódca Tybetańczyków wziął udział na Uniwersytecie Karola w debacie na temat praw człowieka w Azji.
Siły bezpieczeństwa ChRL przetrzymują od miesiąca ok. 300 mnichów tybetańskich z klasztoru w południowo-zachodnich Chinach, zatrzymanych w związku z napięciami po samospaleniu się jednego z nich w marcu, w rocznicę antychińskich wystąpień w Tybecie w 2008 r.
Premier Australii Julia Gillard odmówiła spotkania z przebywającym z wizytą w jej kraju Dalajlamą XIV. Tłumaczyła przy tym, że nie ma to nic wspólnego z naciskami władz Chin na szefów państw i rządów, by unikali spotkań z duchowym przywódcą Tybetańczyków.
Chińskie MSZ zapowiedziało wczoraj, że władze w prowincji Syczuan, gdzie doszło do fali samopodpaleń mnichów tybetańskich, podejmą zdecydowane kroki, by zapewnić stabilną sytuację w regionie.