To niecodzienne zjednoczenie wobec objawienia pozwala mieć nadzieję na złagodzenie napięć i konfliktów dzielących społeczeństwo Kairu. Fragment książki "Świat maryjnych objawień" Wincentego Łaszewskiego publikujemy za zgodą wydawnictwa Polwen.
Proroctwa i nadzieje
Objawienia fatimskie skupiają się na tym, co finalne: na zwycięstwie Maryi i – w sposób zawoalowany – na nawróceniu muzułmanów. Odwołują się one do głębokiej tradycji islamu, „Fatima” bowiem jest imieniem ukochanej córki Mahometa. To ona, obok Maryi, jest najważniejszą niewiastą religii półksiężyca. Jeśli Bóg wybiera parafię fatimską na miejsce najważniejszych objawień w historii, a Wysłanniczką Nieba czyni właśnie Maryję, to nie ma tu miejsca na przypadkowe zbieżności. W zamiarach Bożych w zachodzących tam wydarzeniach spotyka się córka Mahometa i Matka Zbawiciela. Niewiasta Maryja przychodzi do niewiasty Fatimy i wzywa do nawrócenia i pokuty. Przychodzi do córki Mahometa – uosobienia religii islamu – i mówi: „Dość obrażania Boga!”. Czy to znak, że muzułmanie nawrócą się na wiarę chrześcijańską, a Matka Boża będzie mostem, który umożliwi im przejście do wiary Kościoła? Po ludzku wydaje się to niemożliwe. Ale objawienia w Fatimie nie są czymś ludzkim, lecz Bożym; to, co się tam odbywa, nie jest „naturalną koleją rzeczy”. Jest cudem. A w jego ramach u Boga wszystko jest możliwe.
Zresztą taki właśnie scenariusz znajdujemy w wizjach Madeleine Porsat. Przypomnijmy: jej zdaniem drogę do zwycięstwa Maryi przygotują kobiety: „Ona [Maryja] ma swoich prekursorów – święte kobiety, zaangażowane apostolsko, które będą leczyć rany na ciele, jak i grzechy serca. Oto święte kobiety, wizerunki Maryi mające moc czynienia cudów. Po nich nadejdzie Najświętsza, aby przygotować miejsce dla swego Syna w Jego triumfującym Kościele”. Może nawrócenie wyznawców islamu dokona się właśnie przez „Fatimy” – islamskie kobiety?
Drugi wątek islamski obecny w Fatimie zdaje się być potwierdzeniem prawdziwości proroctwa o nawróceniu wyznawców Allaha. Mówi o typicznym nawróceniu – nawróceniu jednego człowieka, które jest zapowiedzią nawrócenia pozostałych. Stare portugalskie źródła tłumaczą nazwę tej małej osady. Opowiadają o muzułmańskiej księżniczce, która miała na imię Fatima, żyła pod koniec XII w. i zakochała się w chrześcijańskim rycerzu Gonzalu Hermiguezie, synu jednego z największych bohaterów Portugalii, Hermiga Gonzalesa. Fatima była gotowa przyjąć wiarę Gonzala, by móc wyjść za niego za mąż i dzielić z nim życie. Kiedy zmarła, zrozpaczony mąż nazwał jej imieniem ulubiony zakątek, w którym młoda żona lubiła najbardziej przebywać. Była to dzisiejsza Fatima.
Znów wraca temat nawrócenia wyznawców islamu poprzez nawrócenie kobiet muzułmańskich… Zdaniem wielu to już się dokonuje – przez objawienia Matki Bożej na terenach islamskich, których świadków liczy się w miliony. Niektóre już znamy. Ukazywała się tam Niewiasta z Nieba, dając muzułmanom wiele do myślenia…
W zapowiedziach z nieba wszystko jest warunkowe. Może nie będzie „rzezi”? Ktoś jednak musi dać miejsce Bogu, by Ten mógł zmienić treść proroctw i zmienić bieg historii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?