Z miłością do bliźnich

W synagodze Pod Białym Bocianem w Dzielnicy Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań odbyła się debata pt. "Droga ku tolerancji. Religie wobec odmienności etnicznej, religijnej i kulturowej".

Kolejne pytanie dotyczyło karania za tzw. "obrazę uczuć religijnych". - Są dla każdej religii rzeczy najświętsze, które podlegają pewnej ochronie. To jest kwestia naruszenia świętości kościołów, wyposażenia, cmentarzy - wymieniał bp. W. Pytel. Przyznał, że tej kwestii jest za karaniem tych, którzy dopuszczają się bezczeszczenia takich miejsc.

Ks. Rafał Kowalski przekonywał, że niszczenie mienia to zwykłe przestępstwo, które jest ścigane z mocy prawa, natomiast obraza uczuć religijnych nie ma wymiaru materialnego. - Jeśli chcemy jak najwięcej rzeczy skodyfikować prawem państwowym, to przyznajemy się do porażki. Jest to wynik naszej bezradności. Przede wszystkim musimy położyć nacisk na formowanie człowieka. Nie jestem za jakimś specjalnym karaniem - mówił.

Jerzy Kichelr przywołał niedawny wyrok sądu we Wrocławiu, który za spalenie kukły żyda skazał sprawcę na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Mówił, że wyrok jest dobrym precedensem w orzecznictwie sądowym, bo był to akt poniżający. Przyznał jednak, iż nasza polska konstytucja chroni religie wystarczająco.

Abdou Turki zaznaczył, że Mohamet powiedział, by nie obrażać innych religii, bo wyznawcy Islamu będą obrażani z tego powodu podówjnie was podwójnie. - Uważam, że w kodeksie powinien być zapis chroniący religie przed obrażaniem. Nie można być obojętnym na obrażanie innych religii. Dla Mahometa wszyscy prorocy byli braćmi, a więc wszyscy jesteśmy braćmi - mówił.

Zaprawnymi regulacjami dotyczącymi obrażania uczuć religijnych opowiedział się również ks. Eugeniusz Cebulski.

Ostatnia poruszona kwestia dotyczyła zależności między polityką a religią.

- W Talmudzie jest jasno powiedziane: prawo danej ziemi jest twoim prawem. Pytaniem jakie są granice tego prawa. Dokąd prawa tory nie są łamane to mam być posłuszny prawu państwowemu - mówił J. Kichler. Przywołał system polityczny obowiązujący w Izraelu, który jednocześnie jest teokratyczny jak i demokratyczny. - W Polsce nie ma teokracji, ale czujemy większościowy katolicyzm i musimy z to zaakceptować - dodał..

Abdou Turki przekonywał, że polityka i religia to sfery nierozłączne. - Prorok Mahomet był również politykiem. Człowiek mający Boga w sercu nigdy nie będzie postępował krzywdząc drugiego. Religia może być dobrym hamulcem w postępowaniu politycznym - zauważył.

- Pokusa instrumentalnego wykorzystania religii istnieje już od cesarza Konstantyna - mówił natomiast ks. Kowalski. Podkreślił, że siłą Kościoła, którą zostawił nam Chrystus, są Słowo, sakramenty i wspólnota. Przekonywał, że nie skończy się dla Kościoła dobrze sięganie po inne środki.

Podobnego zdania jest bp W. Pytel. Przekonywał, że jedność tronu i ołtarza jest czymś niesamowicie kuszącym. Zaznaczył też, że władza jest niesamowitym opium. - Kiedy patrzymy na polityków, oceniamy ich, i widzimy jak bardzo trudno im jest pogodzić się z utratą mandatu. Trudno z niej zrezygnować. Myślę też, że kościołowi nigdy nie wychodziło na dobre jeżeli próbował dokonać takiego mariażu. Oczywiście współpraca jest niezbędna. Ale generalnie te dwie kwestie powinny być oddzielone - mówił.

Zupełnie odmiennego zdania był przedstawiciel Kościoła Prawosławnego. - Jestem zmartwiony tym pytaniem i odpowiedziami. Jeśli Boży ludzie ukonstytuują politykę to będzie pokój i porządek. Jesteśmy dziedzicami chrześcijaństwa i chcemy żyć po Bożemu - wyjaśniał. - Nie chcemy polityki do religii, ale religię w polityce w postaci użytecznej, chcemy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg