W 2016 r. niemal 45 mln osób na całym świecie padło ofiarą handlu ludźmi, a prawie dwie trzecie z nich to mieszkańcy największego z kontynentów.
Takie są dane Globalnego Indeksu Niewolnictwa, nad którymi reflektowały uczestniczki międzynarodowego spotkania, zorganizowanego w Manili na Filipinach przez Azjatycką Konferencję Religii dla Pokoju. W dniach od 20 do 22 lipca badały one sytuację kobiet, dzieci i mężczyzn sprzedawanych celem prostytucji, przymusowej pracy czy np. służby jako nieletni żołnierze.
Jako poważny problem wskazano biedę, która powoduje, iż niektórych sprzedają w niewolę ich najbliżsi, ich własne rodziny. Podkreślono więc, że należy rozpocząć walkę z tym procederem na szczeblu ognisk domowych. Ponadto zwrócono uwagę na mało efektywny w walce z handlem ludźmi system sądownictwa większości krajów Azji, dlatego postanowiono zwiększyć wysiłki celem uświadomienia ludziom związanej z tym problematyki. Uczestniczki wyraźnie też zaznaczyły, że współczesne niewolnictwo jest sprzeczne ze wszystkimi tradycjami religijnymi.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...