Tysiące chrześcijan i muzułmanów demonstrowało w New Delhi przeciw dyskryminacji dalitów, czyli członków niższych kast i osób znajdujących się poza systemem kastowym. Także Konferencja Episkopatu Indii wystosowała dokument przed zbliżającymi się wyborami mówiący, że nadszedł już czas na równouprawnienie obywateli w tym kraju.
Grupa dalitów, czyli pariasów to w dużej mierze chrześcijanie i muzułmanie, którzy pomimo zapisów konstytucyjnych uznających ich dyskryminację za bezprawną, poddawani są szykanom ze strony aparatu państwowego. Odmawia się im dostępu do edukacji, miejsc pracy i innych dóbr tylko dlatego, że praktykują wiarę chrześcijańską, czy muzułmańską. W 1950 r. władze uznały prawa osób z niższych kast, ale jedynie tych, które wyznają hinduizm, później dołączając również sikhów i buddystów. Według danych rządowych wszystkich dalitów w Indiach jest około 300 mln.
„Mniejszości powinny być chronione i niezmuszane do udowadniania swojej wierności ojczyźnie” – napisali indyjscy biskupi, dodając – „Linczowanie w imię odmiennych praktyk religijnych, zwyczajów żywieniowych i różnic kulturowych, naruszyły wiarygodność instytucji i postawiły mniejszości w sytuacji zagrożenia”. Hierarchowie podkreślają również, że powinno się zagwarantować konstytucyjne prawo do wyznawania swojej religii, a system kastowy powinien zostać na zawsze zakazany.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...