Przedstawiciele organizacji katolickich i żydowskich wyrazili oburzenie słowami aktorki Susan Sarandon, która publicznie użyła wobec Benedykta XVI określeń obraźliwych.
Szef Ligi Katolickiej Bill Donohue nazwał komentarz znanej ze swych lewicowych poglądów aktorki „nieprzyzwoitym”, a żydowska Liga Przeciwko Zniesławieniu wezwała artystkę do przeproszenia katolików za „głęboko obrażające uwagi”.
Podczas wywiadu na festiwalu filmowym na Long Island Sarandon nawiązała do filmu z 1995 roku „Przed egzekucją”, gdzie zagrała rolę nagrodzoną Oscarem.
Książkę, na której oparty był film, wysłać miała wtedy papieżowi. Precyzując powiedziała. „Temu przedostatniemu, a nie temu naziście, którego mamy teraz”.
Sarandon należy do artystów określanych „lewicowym skrzydłem” Hollywoodu. Bardzo chętnie atakują oni Kościół i wspierają finansowo organizacje i polityków o przekonaniach proaborcyjnych.
Sarandon dała się poznać m.in. jako zdeklarowana przeciwniczka George'a W. Busha za jego postawę w obronie życia.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?