Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Próbuję kolejny raz umieścić mój post, ale jest on ignorowany. Dlaczego? Chciałem odpowiedzieć Sympatykowi. Myśle, że wymiana myśli jest dozwolona.
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Próbuję kolejny raz umieścić mój post, ale jest on ignorowany. Dlaczego? Chciałem odpowiedzieć Sympatykowi. Myślę, że wymiana myśli jest dozwolona.
Najjaśnieszy Dalajlamo i reszta buddystów Jezus che wam coś dzisiaj powiedzieć: JESTEŚCIE W WIELKIM BŁĘDZIE. "Potem przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka, niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając nie zostawił potomstwa. Drugi ją wziął i też umarł bez potomstwa, tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za żonę". Jezus im rzekł: "Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa "O krzaku", jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie" (Mk 12, 18-27).
Natomiast Katechizm Kościoła Katolickiego mówi wyraźnie w pkt. 1013: "Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się "jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota", nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji".
Opatrujcie proszę tego typu informacje odpowiednim komentarzem "od redakcji", ponieważ wielu czytelników/katolików przyjmuje takie "wyznania" dalajlamy w dobrej wierze. A potem nie można się dziwić, że ogromna rzesza katolików wierzy w reinkarnację...
Głupotą jest nie znać w zarysach czym jest buddyzm, że powstał 550 lat p.n.e., zanim komukolwiek się śniło o chrześcijaństwie.
Psychologowie nawet twierdzą, że buddyzm jest nie tyle religią, co terapią osobowości ludzkiej.
Głupotą jest nie znać wyników Soboru Watykańskiego II, gdzie w deklaracji o innych religiach jest pochwała buddyzmu. Głupotą jest nie znać lub nie pamiętać, że JPII spotkał się z Dalajlamą XIV i wspólnie modlili się, że kiedy Dalajlama bywa w Polsce i spotyka się z różnymi ludźmi, budzi duże zainteresowanie i sympatię, że jego osobowość jest ciepła.
Byłoby dobrze @Synpatyku abyś przeczytał chociaż jedną jego książkę, jak on podchodzi do ludzkich problemów, niezwykle czule i z wyrozumiałością.
Mówienie o fałszywości buddyzmu, o złu jakie ono niesie, nazwanie "biednym głupcem" Dalajlamy, świadczy nie najlepiej o Tobie samym, o kompletnym braku wiedzy na ten temat.
Próbuję kolejny raz umieścić mój popst, ale jest on ignorowany. Dlaczego? Chciałem odpowiedzieć Sympatykowi.
Ciekawe kim byli w poprzednich inkarnacjach nasi ukochani przywódcy Donald i Bronisław? Są jakieś poszlaki? Ma ktoś jakiś pomysł?
O pomniejszych "zwykłych zjadaczach szczawiu" (i mirabelek) to nawet nie pytam, bo i po co? Pobzyczą, pobzyczą, czasem do krwi ukąszą, ale nie oni nadają kierunek chmarze. To tylko wykonawcy. Przywódcy co innego, wyznaczają cele, wskazują gdzie żerować, kogo kąsac, dlatego wiele by wyjaśniało odkrycie ich poprzednich wcieleń. Bo to, że jak z dalajlamami i panczenlamami wyznacza ich jakiś "pekin", to chyba nie możliwe, prawda?
Ciekawe kim byli w poprzednich inkarnacjach nasi ukochani przywódcy Donald i Bronisław? Są jakieś poszlaki? Ma ktoś jakiś pomysł?
O pomniejszych "zwykłych zjadaczach szczawiu" (i mirabelek) to nawet nie pytam, bo i po co? Pobzyczą, pobzyczą, czasem do krwi ukąszą, ale nie oni nadają kierunek chmarze. To tylko wykonawcy. Przywódcy co innego, wyznaczają cele, wskazują gdzie żerować, kogo kąsac, dlatego wiele by wyjaśniało odkrycie ich poprzednich wcieleń. Bo to, że jak z dalajlamami i panczenlamami wyznacza ich jakiś "pekin", to chyba nie możliwe, prawda?