Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
To, co się u nas dzieje, woła o pomstę do nieba. Ta fala nienawiści w mediach, także tych katolickich, skierowana przeciwko muzułmanom. To jest diabelskie dzieło. Diabeł wyraźnie się obawia ewangelizacji muzułmanów, ale nie tej wrogiej z użyciem przemocy np. słownej, ale tej jedynie skuteczniej - z miłością i zrozumieniem.
Św. JPII napisał w "Przekroczyć próg nadziei" bardzo ciekawą rzecz, że jak chrześcijaństwo zanika w jednych rejonach globu, to pojawia się w innych. I podaje przykłady:
- rozszerzenie się islamu w Afryce północnej i na Bliskim wschodzie oraz schizmie wschodniej towarzyszyło otworzenie się Europy na chrześcijaństwo
- po reformacji i związanej z nią dechrystianizacji otworzyła się Ameryka południowa i Filipiny
- dzisiaj traci wiarę Europa, ale na wiarę otwierają się kraje azjatyckie i rzecz najbardziej zastanawiająca, muzułmanie
To ostatnie jest na pewno jakimś znakiem czasu. Afryka północna to poniekąd kolebka chrześcijaństwa, gdzie wiara zanikła najpierw pod wpływem arianizmu (negującego bóstwo Chrystusa), a potem pod wpływem islamu, również negującego Jego bóstwo. Nie powinniśmy być na to ślepi i głusi - warto przeczytać Dzieje Ap. r. 11. Trudno na razie posłać misjonarzy do Półn. Afryki. Trzeba z muzułmanami przynajmniej w Europie zachodniej rozmawiać o wierze i przede wszystkim Chrystusie, o jego bóstwie - trzeba rozmawiać a nie oskarżać i nienawidzić. Tam nie ma bariery językowej i nie ma zagrożenia śmiercią, jak w krajach arabskich.
"rozmawiać a nie oskarżać i nienawidzić."
Poza Kościołem nie ma zbawienia.
Dlaczego ci muzułmanie idą do schizmatyków i to dość odległych...od Kościoła?
Podobnie miały się kiedyś kwestie ruchów różnych powołujących się na Ducha Świętego - też zaczęło się od ..."zielonoświątkowców" kolejny odłam (sektę?) protestancką...i też - choć uznane, budzą moją nieufność i ostrożność.
A przy tym wszystkim zaraz przychodzą mi na myśl słowa Jezusa - np.:
"Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych" /Mt 24, 24/
i inne podobne z Ewangelii, podobne ostrzeżenia z listów św Pawła - w Piśmie św wiele ich jest.
Nie można też zapominać, że zły potrafi naśladować prawie każde działanie Pan Boga perfekcyjnie
- nie potrafi (nie może się przemóc) tylko do jednego - posłuszeństwa, które łączy się z pokorą...
Kościół nie zabrania interpretacji snów, choć należy na nie patrzeć jako na małe elementy w całości naszego życia.
Nie mogą stawać się one wyznacznikiem naszych zachowań czy działań. Największym błędem jest korzystanie z senników, które rzekomo mają ułatwić odczytanie danego snu.
Ale trzeba pamiętać o ostrożności.
Kiedy śpimy, wyłączamy się ze świata zewnętrznego, nie używamy wtedy rozumu i wolnej woli. I czasami szatan może to wykorzystywać jako drogę dojścia do człowieka, żeby rozbić go wewnętrznie, oddalić od Boga, nakłonić do grzechu.
Do snów należy podchodzić z ogromnym dystansem, są przecież o wiele lepsze środki do rozpoznawania woli Bożej.
Jeśli więc już coś się przyśni, a ktoś ma wewnętrzne przeczucie, że to jest głos Boży, powinien modlić się w tej intencji.
Bóg jest mocą i siłą, On troszczy się o każdego jako dobry Ojciec i da jednoznaczne rozwiązanie.
Nie sądzę, ale takie (w skrócie) jest moje zdanie na temat snów.
Co z Ciebie za człowiek - Jezus przez cuda i łaski zdobywa dusze, a ty drzesz szaty o - nic nie znaczące w tym wypadku - szczegóły??
Niech Bóg błogosławi temu protestanckiemu pastorowi, za ogrom dobra, które czyni z narażeniem życia. A zamkniętym w ciasnych schematach ludziom, da zrozumienie że liczy się miłość Boga i bliźniego i że protestanci mogą tak samo jak my katolicy dojść do świętości i zbawienia.
Przypomina mi się nauczanie Jezusa, kiedy ganił apostołów za ich pełną uprzedzeń postawę wobec Samarytan - nawet Jezus nie mógł zmienić ich negatywnego stosunku do nich.
Dyskusja w takiej sytuacji nie jest możliwa (K. musiałby poznać podstawy katolickiej nauki i protestanckie różnice), dlatego tylko przypomnę:
1. Nie ma zbawienia poza Kościołem;
2. Protestanci są schizmatykami (odstępcy, heretycy) - w dodatku podzielonymi na co najmniej kilkadziesiąt sekt.
Równanie ich z Katolikami świadczy o ...równającym i jego "wiedzy".
to raczej oczywiste że protestantyzm jest lepszy niż islam ale też wiem że z wiary nie możemy wybierać sobie tego co nam pasuje, tylko traktować ją trochę zero- jedynkowo. odrzucanie pewnych prawd właśnie spowodowało podziały.
dziękuję Nab za odpowiedź na zadane pytanie.
mam nadzieję na kolejną dyskusję przy innym wątku.
!ﷲ ﺃﮐﺑﺮ - Allahu Akbar!
To bynajmniej ani nie kpina, ani nie ironia.
Michał Obrębski