Po wiekowych zaniedbaniach i sporach otwarto ponownie klasztor św. Marona koło Hermelu w Libanie, miejsce ważnych wspomnień historycznych i duchowych dla chrześcijan maronitów.
Stolica Apostolska z całą stanowczością potępiła wczorajszy zamach bombowy w chrześcijańskiej dzielnicy Bejrutu.
Władze Libanu zakazały emisji ostatniego odcinka serialu telewizyjnego „Al-Masseh”, w którym zanegowano ukrzyżowanie Jezusa, który według Koranu był prorokiem, a nie Mesjaszem i Zbawicielem ludzkości.
Patriarcha Kościoła Maronickiego zwołał na jutro do swej siedziby w Bkerke szczyt chrześcijańsko-muzułmański w sprawie Jerozolimy.
Przedwczorajszy wybuch samochodu-pułapki w szyickiej dzielnicy na południowych przedmieściach Bejrutu spotkał się w Libanie z powszechnym potępieniem.
- Ożywiamy swoją nadzieję, że Chrystus pozwoli nam powstać do nowego życia, bardziej szanującego godność i prawa człowieka w Libanie - powiedział maronicki biskup Batrunu Mounir Khairallah. Kraj od czterech lat przeżywa najpoważniejszy kryzys ekonomiczny w historii.
Stolica Apostolska wzywa Libańczyków do dialogu społecznego i wspólnego budowania przyszłości swej ojczyzny.
Przygotowywana jest "mapa drogowa" dla uratowania kraju.
„Liban to przesłanie” – mówił Jan Paweł II. Bo to jedyne miejsce na świecie, gdzie chrześcijanie i muzułmanie uczą się siebie kochać i akceptować - mimo niedalekiej wojny domowej. Dziś Liban to kraj ludzi z pasją, zapatrzonych w Matkę Bożą.
Liban zmierza w kierunku ogólnonarodowego szczytu muzułmańsko-chrześcijańskiego, który pozwoliłby temu krajowi na wyjście z instytucjonalnego impasu.