Radykalny islamski duchowny Abu Hamza al-Masri, który w wyniku wieloletniej batalii sądowej został przekazany przez Wielką Brytanię amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości, przyleciał w sobotę do USA - podała agencja AP. Czeka go tam proces sądowy o terroryzm.
Procesy sądowe trwające latami, naloty policyjne, przeszukania, szpiegowanie i w końcu zamykanie w więzieniach – to niektóre z metod, jakimi rosyjskie władze posługują się wobec mniejszych związków wyznaniowych.
Szef indyjskiej dyplomacji Samanahalli Mallaiah Krishna zapewnił parlament, że stosunkom Indii z Rosją nie zagrażają kontrowersje w związku z żądaniem prokuratury w Tomsku, która chce zaliczenia świętej księgi hinduizmu Bhagawadgity do lektur ekstremistycznych.
Tegorocznym, przypadającym na 16 stycznia obchodom Dnia Judaizmu w Sandomierzu towarzyszyć będzie ponowne wystawienie na widok publiczny w katedrze osiemnastowiecznego obrazu Carla de Prevot, przedstawiającego rzekomy mord rytualny chrześcijańskiego dziecka, dokonany przez Żydów.
Radykalny islamski duchowny Abu Hamza al-Masri, którego Wielka Brytania wydała niedawno USA po długiej batalii prawnej, nie przyznał się we wtorek w nowojorskim sądzie do postawionych mu zarzutów dotyczących terroryzmu. Jego proces ruszy w sierpniu 2013 roku.
W kwietniu warszawski sąd okręgowy planuje zakończyć precedensowy proces cywilny, który Straży Granicznej wytoczył praktykujący sikh. Chodzi o nakaz zdjęcia do kontroli turbanu - co sikhowie uważają za zniewagę. W środę sąd wysłuchał wszystkich świadków.
Kenijskie władze rozpoczęły proces przekazywania rodzinom szczątek osób, które zmarły w wyniku zagłodzenia na polecenie samozwańczego pastora Paul Nthenge Mackenzie, głoszącego apokaliptyczne przesłanie bliskiego końca czasów.
Straż Graniczna nie musi przepraszać sikha za nakazanie mu zdjęcia turbanu do kontroli na lotnisku. Funkcjonariusze naruszyli jego godność i wolność religijną, ale działali zgodnie z prawem - uznał w środę warszawski sąd okręgowy, oddalając pozew.
W więzieniu chrześcijanie przebywają od 2011 roku. Zarzuty dotyczą umieszczenia rzekomo bluźnierczego materiału w internecie. Bracia od początku mówią, że są niewinni.