Szkoła publiczna powinna być neutralna światopoglądowo, także nauczyciel uczący w szkole publicznej powinien w swojej pracy tę neutralność zachować, inaczej łamie prawo - podkreśliła w rozmowie z PAP minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
W ostatnich tygodniach kontrowersje budziła podpisywana przez lekarzy Deklaracja Wiary. W internecie pojawił się apel, by podobne deklaracje mogli składać nauczyciele.
Minister edukacji podkreśliła w rozmowie z PAP, że polskiej szkole potrzebna jest neutralność światopoglądowa. "Mam nadzieję, że ten dokument pozostanie wyłącznie w sferze projektu. Mam nadzieję, że nie stanie się przyczynkiem do rozpętania jakiejś wojny religijnej w polskiej szkole" - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Zaznaczyła, że szkoła publiczna w Polsce na mocy konstytucji i różnych innych aktów prawnych, m.in. ustawy Karta Nauczyciela, ma być szkołą neutralną światopoglądowo.
"Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której za deklaracją, o której w tej chwili mówimy, swoje deklaracje będą chcieli mieć przedstawiciele innych wyznań, którzy również są nauczycielami i pracują w polskich szkołach. Na końcu tej drogi możemy mieć całkiem niemałą, poważną wojną religijną, w którą zostaną wplątane dzieci. Zupełnie nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Będę robić wszystko, by neutralność światopoglądowa polskiej szkoły została zachowana" - zadeklarowała.
Według Kluzik-Rostkowskiej, jeżeli nauczyciel podpisze taką deklarację i będzie uczyć zgodnie z zapisami w niej zawartymi, to powinien liczyć się z reakcją dyrektora szkoły, organu prowadzącego i wojewody. "Łamie on konstytucję, która mówi, że wszyscy obywatele mają takie same prawa i obowiązki bez względu na wyznanie i światopogląd oraz łamie przepisy Karty Nauczyciela" - powiedziała minister.
Przywołała artykuł 6 Karty Nauczyciela, w którym zapisano, że "nauczyciel obowiązany jest (...) kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka oraz dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów".
Minister edukacji poinformowała, że w przypadku złamania prawa przez nauczyciela każdy rodzic, który poczuje się zaniepokojony sytuacją, ma prawo zwrócić się do wojewody w tej sprawie. Wojewoda uruchomi wówczas postępowanie dyscyplinarne wobec takiego nauczyciela.
Kluzik-Rostkowska poinformowała także, że pod koniec sierpnia będzie miała comiesięczne spotkanie z kuratorami oświaty i porozmawia z nimi na ten temat. "Będę uczulała ich m.in. na to, by strzegli neutralności światopoglądowej szkoły. Jestem 100-procentowo przekonana, że jest to dobre dla wszystkich dzieci, które są w polskich publicznych szkołach" - zaznaczyła.
W ubiegłym tygodniu na portalu NEon24.pl jeden z blogerów stworzył roboczą wersję deklaracji wiary i sumienia dla nauczycieli i studentów pedagogiki. "Stwierdzam, że podstawą godności i wolności nauczyciela katolika jest wyłącznie jego sumienie, oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła" - brzmi jej fragment. W innym zaś fragmencie napisano, że "nauczyciel katolik ma prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką nauczycielską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem oraz niemoralnych".
Przeczytaj komentarz: Minister edukacji bezwartościowej
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...