Katolicki biskup Reykjavík David Tencer poparł żydów i muzułmanów w ich sprzeciwie wobec projektu ustawy zakazującej obrzezania w Islandii.
Przedstawiła go deputowana Silja Dögg Gunnarsdóttir z Partii Postępu, a wsparli ją parlamentarzyści z Partii Piratów, Ruchu Zieloni-Lewica i Partii Ludowej. Dotyczy on tylko chłopców (za wyjątkiem racji zdrowotnych), gdyż zakaz obrzezania kobiet obowiązuje w tym kraju już od 2005 r.
- Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że dobrze rozumiem ideę obrzezania i że ta tradycja była i jest żywa pośród ludu Bożego Starego Testamentu, podobnie jak wśród wyznawców wiary muzułmańskiej - napisał hierarcha w liście do imama Salmanna Tamimiego ze stołecznego meczetu Ármúli.
Jednocześnie przypomniał, że wprawdzie „sam Jezus był obrzezany, podobnie jak Jego Apostołowie, ale chrześcijanie nie potrzebują obrzezania ciała”, a raczej tego, by „osoba należąca do Boga była duchowo obrzezana”, „obrzezania serca”.
Biskup przestrzegł przed próbą wykorzystywania obrzezania „do prześladowania innych z powodów religijnych”. - W pełni wspieramy muzułmanów i żydów w ich walce o swobodę wyznawania wiary - napisał ordynariusz Reykjavíku.
Za niebezpieczny zamach na wolność religijną uznał projekt islandzkiej ustawy także kard. Reinhard Marx, przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Przyznał, że ochrona zdrowia dzieci jest uprawnionym celem każdego społeczeństwa, lecz w tym przypadku troska ta została wykorzystana, bez żadnych podstaw naukowych, do stygmatyzacji niektórych wspólnot religijnych”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?