Komentarze do materiału/ów:
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
A zresztą! Po co!? Uznajmy równość wszystkich religii! Wyznawców Latającego Fallusa przecież też napełnia Duch Święty i pozwala im czcić Boga! Przynajmniej coś podobnego mówią deklaracje SVII...
Są za równymi prawami różnych religii, a buntują się na myśl o innych związkach niż hetero.
Rozumiem że kult Jedynego i Prawdziwego Boga mniej znaczy, niż śluby homoseksualistów.
Dziwaczne to wszystko.
I wcale nie chodzi tu o to, by nasza religia była na świeczniku dlatego, że MY ją wyznajemy, tylko dlatego, że jest to PRAWDA, niezależna nawet od tego czy my chrześcijanie ją wyznajemy czy nie. Oczywiście nie znaczy to, że można zmuszać do wiary chrześcijańskiej, bo taka wiara nie jest szczera, ale co innego kwestia osobistego wyznawania takiej czy innej religii, a co innego publicznego kultu.
Równie dobrze można to porównać to związków homoseksualnych. Ich zwolennicy również oskarżają przeciwników o totalitaryzm i upadek, też powołują się na "prawa człowieka" i postępy w dziedzinie "wolności obywatelskiej", bo sprowadzają tą kwestię to poziomu poglądów. Natomiast dobrze wiemy, że jest to obiektywne nieuporządkowanie przeciwne naturze i stąd sprzeciw Kościoła, a nie próba narzucania swoich religijnych poglądów.
To ja sie chciałem zapytac jakiez to osiągnięcia biskupi mieli na myśli? Czy może takie, że w Arabii Saudyjskiej i kilku innych islamskich krajach za posiadanie Biblii można stracic wolność, a czasem nawet życie. Czy może to, ze mordowanie i prześladowanie chrześcijan przez muzułmanów nabrało tempa i jest coraz efektywniejsze?
Tak mi sie zdawało, że jak kogo zrobili biskupem to rozum on posiada....myliłem sie. Kard Ratzinger gdy go zapytano czy Duch Św zawsze decyduje o wyborze papieża, odpowiedział, że gdyby tak było to na watykańskim tronie nie zasiadałoby wielu ludzi, którzy dziś wchodza w poczet papieży.
Te słowa najwyraźniej odnosza się także do niektórych biskupów, którzy bajają coś tam o "osiągnięciach"....chyba takich na papierze bo innym NIE MA
Otóż "osiągnięcia i postępy w dziedzinie praw człowieka i wolności obywatelskich" wywodzą się z chrześcijańskiego myślenia o człowieku. Bo tylko w cywilizacji i kulturach której rdzeniem jest chrześcijaństwo mogły te prawa człowieka i wolności obywatelskie być uświadomione, zwerbalizowane i podjęte próby praktykowania. We wszystkich innych cywilizacjach i kulturach to nie jest możliwe - są INNE AKSJOMATY (jeśli wiesz co to znaczy).
Oczywiście ta "droga", a raczej drogi do wywiedzenia z chrześcijańśkiego PARADYGMATU praw człowieka (w tym różnych wolności) była i jest kręta, spętłana, z wielu ścieżkami do nikąd co dziś widać w tym co hasłowo nazywamy relatywizmem, gender etc. Tak tak, one, te ideologie, też w innych cywilizacjach np. islamu szans na ideologizację by nie miały, co też jednak nie znaczy że same zjawiska dewiacji tym cywilizacjom nie są znane).
Biskupi są więc bardzo konsekwentni w chrześcijańskim myśleniu: protestują przciw zakazom wyznawania religii niechrześcijańskich, bo nigdy, począwszy od nauczania Chrystusa, w ISTOCIE chrześcijaństwa nie było przymusu wiary: chrześcijaninem można być tylko z wolnego wyboru (osób dorosłych, a dzieci wyboru ich rodziców).
Otóż nie, dla chrześcijanina - Ajja - WSZYSTKIE ideologie, światopoglądy, religie, nawet oparte na jakichś z chrześcijaństwa wybranych (czyli nie całościowo) wywiedzionych przesłankach, są fałszywe. Kropka.
Właśnie dlatego są fałszywe, bo są wybiócze: ktoś wymyśla sobie że dajmy na to Wolność jest wartością najwyższą, albo że Klasą Panującą jest Proletariat i na tym buduje ideologię. Chrześcijanin nie dobiera sobie prawd, widzi świat całościowo, z dobrem i złem, z naturą człowieka jaką jest, bywa że wewnętrznie sprzeczną (co znowu nie oznacza akceptacji zła w sobie, w innych, nakazu nie ulegania mu i jego zwalczania), tak jak uczył Chrystus i jest to spisane w ewangeliach i Tradycji.
Dopóki jakiś kult, religia nie krzywdzi kogokolwiek (również zwierząt) chrześcijanin kierując się chrystusowym przykazaniem miłości nie może ich praktykującym i wyznawcom czegokolwiek nakazywać i zakazywać.
Zresztą wspieranie - nawet tylko przez milczenie - takiego zakazu jak ten projektowany przez władze w Papui-NG jest samobójcze dla chrześcijaństwa, a zatem i dla Kościoła Katolickiego, choćby dlatego że pośrednio wyraża w ten sposób zgodę na prześladowanie siebie, Koscioła, chrześcijaństwa ogólniej, gdziekolwiek indziej np. w krajach z dominującym islamem.
Przepraszam że złośliwie (ale komentarzy nie piszę dla własnego Ja, ale i dla innych): Nie wiedziałem, że tego nie wiesz.
Od samego zarania chrześcijaństwa rolą biskupów było nawracanie pogan. Czyzby wg "nowoczesnej teologii" cos sie w tym względzie zmieniło?
"Zakaz" jest wymysłem władz świeckich. Niech więc biskupi miast krytykować wezmą sie za to do czego zostali powołani.
P.S.
"INNE AKSJOMATY (jeśli wiesz co to znaczy).
" Dziekuję za tę uwagę. Teraz już wiem do kogo sie zgłosic gdy czegoś wiedział nie będę.
Oczywiście, że nie działa. Ale na poziomie "politycznym" (ONZ, różne fora "dialogu elit") przynajmniej nie zyskują argumentu (że przecież nie jesteście lepsi).
Soniger:
Nie ma sprawy, zawsze do usług, bez krępacji jak w dym. :)
A co do krytyki wymysłów władz świeckich przez biskupów: POWOŁANIEM biskupów nie jest tylko nawracanie, lecz również troska o dobro wspólne (również tych spoza stada). I wcale nie wynika to z "nowoczesnej teologii", przeciwnie, właśnie z tej ciemnej, staroświeckiej. Natomiast to właśnie ta nowoczesna chce zapędzić biskupów, a przez nich ich owieczki, jak to się popularnie mawia "do kruchty i zakrystii".
Ten protest biskupów P-NG jest również protestem przeciwko decydowaniu przez władze (jakiekolwiek by one nie były, w tym przypadku prochrześcijańskie, a więc jaky "swoje"), komu w co wolno wierzyć, komu jaki kult uprawiać.