O islamie można mówić tylko dobrze, w przeciwnym wypadku lepiej fakty przemilczeć. W tę pułapkę poprawności, za którą płaci już Francja i Niemcy, wpadli także Włosi.
W wierzeniach starożytnych Greków łabędzie odgrywały bardzo ważną rolę. Ptaki te pojawiały się m.in. w mitach o Afrodycie, Apollinie, Heliosie, czy Zeusie.
Brali udział w polowaniach, po których całymi dniami ucztowali. Walczyli z olbrzymami, karłami, elfami i wiedźmami o dziewięciuset głowach. Mowa o bohaterach „Władcy Pierścieni”? Nie! O bogach pradawnych Germanów.
Aszantowie z Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej nazywają tak swe bóstwo nieba.
Indonezja zniosła obowiązek noszenia przez dziewczęta hidżabu w szkołach.
Dziś często utożsamia się ją z Nocą Świętojańską. W pewnym sensie słusznie.
Słowiański Helios? Serbski odpowiednik kopalnianego skarbnika? A może bałkański wilczy pasterz, znany z baśni i pieśni folklorystycznych?