Iran zapowiedział podjęcie "radykalnych działań" przeciw kobietom w obcisłych ubraniach, a nawet za krótkich płaszczach. Sankcje spadną też na producentów "nieprzyzwoitych" ubrań. Ponadto planowana jest kampania przeciw psom - podał na początku tygodnia "Le Point".
Irańska policja rozpocznie w sobotę akcję przeciw "ulicznym modelkom", czyli kobietom, którym włosy wymykają się spod obowiązującego szala na głowie lub noszącym niestosowne ubrania, "obcisłe i przylegające". Każda Iranka przyłapana w tak gorszącym stroju zostanie aresztowana - poinformowała irańska policja, która rozpoczyna swoją "letnią ofensywę".
Kontrolowane będą nawet samochody, na wypadek gdyby kobiety były niewłaściwie ubrane w swym własnym aucie.
Niedopuszczalne będą nawet płaszcze sięgające przed kolano i dżinsy-rurki.
Republika islamska wypowiada też wojnę importerom i producentom "niemoralnych strojów"; na czym polegać będą nakładane na nich sankcje, jeszcze nie wiadomo - pisze "Le Point".
Władze zapowiedziały też kampanię przeciw psom. Zamożni Irańczycy coraz częściej trzymają w domu psy, które w Iranie uznawane są za zwierzęta "nieczyste" i określane terminem "haram", który dotyczy wszystkiego, co zakazane.
Odkąd po rewolucji islamskiej nakazano kobietom noszenie zasłon, władze irańskie nieustannie starają się jeszcze bardziej ograniczyć im wszelką swobodę. Na próżno - pisze francuski tygodnik. - W dużych miastach coraz częściej widać ekstrawaganckie fryzury, utlenione włosy widoczne pod szalem, a kobiety korzystają w nadmiarze z jedynej swobody, jaka im pozostała - noszą przesadny, mocny makijaż.
Niestety w sukurs policji przychodzą oddziały "strażniczek moralności" odzianych w czarne burki, wyłapujące kobiety "wulgarne" i "niemoralne". Te, które mają szczęście, tylko wysłuchują publicznie obelg, reszta kończy na komisariacie. Recydywistki muszą płacić mandat, by uniknąć chłosty.
Policja poinformowała, że prócz powyższych elementów "letniej ofensywy" poczyni kolejne radykalne kroki, o których poinformuje w ciągu najbliższych czterech dni.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?