Komentarze do materiału/ów:
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Dietrich von Hildebrand "Spustoszona Winnica"
W religii mojżeszowej była świątynia i było kapłaństwo, a jej sednem było oczekiwanie na Mesjasza, czyli Chrystusa. Judaizm odrzucił Chrystusa.
Z woli Bożej, świątynia Jerozolimska została zburzona i kapłaństwo mozaistyczne zanikło, jak i składanie ofiar krwawych. Nowe przymierze zastąpiło Stare/Przestarzałe i biada temu, który się za tym przestarzałym ogląda.
Teraz jest tylko Jeden Kapłan i Jedna Ofiara, Ofiara Chrystusa, która bezkrwawo dokonuje się w czasie mszy świętej.
Oskarżasz, choć absolutnie nie masz pojęcia o sprawie. No cóż, nauki ojców Kościoła są jednoznaczne. Omówmy naukę św. Augustyna w tej kwestii. Św. Augustyn dzielił historię w tej kwestii na trzy okresy:
- pierwszy, przed śmiercią Chrystusa na krzyżu, kiedy sprawowanie obrzędów religii mojżeszowej było rzeczą pożądaną i potrzebną do zbawienia
- drugi, po śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, kiedy jeszcze nie zostało spisana Ewangelia i nie ukształtował się kult chrześcijański; tutaj już kult mojżeszowy był nieważny, ale jego pełnienie nie było grzechem
- trzeci po spisaniu Ewangelii; od tego momentu sprawowanie kultu mojżeszowego jest dla chrześcijanina ciężką obrazą Boga i grzechem ciężkim, bo jest praktyczną negacją Jego Ofiary Paschalnej
Czyli to, co wielu tutaj podkreślało, jest w doskonałej zgodności z nauczaniem św. Augustyna, ale i niezliczonej rzeszy innych wielkich świętych i teologów.
But immediately after Christ's Passion they began to be not only dead, so as no longer to be either effectual or binding; but also deadly, so that whoever observed them was guilty of mortal sin. Hence he maintained that after the Passion the apostles never observed the legal ceremonies in real earnest; but only by a kind of pious pretense, lest, to wit, they should scandalize the Jews and hinder their conversion. This pretense, however, is to be understood, not as though they did not in reality perform those actions, but in the sense that they performed them without the mind to observe the ceremonies of the Law: thus a man might cut away his foreskin for health's sake, not with the intention of observing legal circumcision. But since it seems unbecoming that the apostles, in order to avoid scandal, should have hidden things pertaining to the truth of life and doctrine, and that they should have made use of pretense, in things pertaining to the salvation of the faithful; therefore Augustine (Epist. lxxxii) more fittingly distinguished three periods of time. One was the time that preceded the Passion of Christ, during which the legal ceremonies were neither deadly nor dead: another period was after the publication of the Gospel, during which the legal ceremonies are both dead and deadly. The third is a middle period, viz. from the Passion of Christ until the publication of the Gospel, during which the legal ceremonies were dead indeed, because they had neither effect nor binding force; but were not deadly, because it was lawful for the Jewish converts to Christianity to observe them, provided they did not put their trust in them so as to hold them to be necessary unto salvation, as though faith in Christ could not justify without the legal observances.
> "Biskupi przypominają, że wewnątrzkościelny Dzień Judaizmu ma pomagać katolikom w odkrywaniu judaistycznych korzeni chrześcijaństwa."
Z całym szacunkiem, ale biskupi wykazują się tutaj albo zupełną niewiedzą, albo brakiem kręgosłupa. Judaizm powstał po śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa w opozycji do chrześcijaństwa - powiedzmy to wprost z odrzucenia Chrystusa, jego misji zbawczej i jego Kościoła.
Tak samo teologicznie zupełnie błędne jest twierdzenie Jana Pawła II, iż religia żydowska nie jest wobec chrześcijaństwa „rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym". Religia odrzucenia i negacji chrześcijaństwa nie jest i nie może być wewnętrzna wobec chrześcijaństwa - przeciwnie, jest czysto zewnętrzna, bo jest w absolutnej negacji.
> "wobec Żydów chrześcijanie zostali obciążeni winą niechęci, dyskryminacji, a nawet udziału w ich cierpieniu"
No cóż, te słowa też świadczą o nieznajomości historii, albo niechęci do jej poznania. To chrześcijanie byli prześladowani przez żydów, zaczynając od pierwszych chrześcijan i od samego Jezusa. To się jednak wcale nie skończyło w pierwszych wiekach, i trwa poniekąd do dzisiaj, że przypomnę choćby historię komunizmu i innych ideologii z gender włącznie. W talmudzie, Jezus jest określany w najbardziej ohydny i bluźnierczy sposób, tak samo zresztą, jak i Matka Boska. I to miałoby być wewnętrzne wobec chrześcijaństwa?
Papieże poprzez wieli wydawali jednogłośne orzeczenia w sprawie stosunku do żydów, które z tej sytuacji wynikały. Dopiero po SW2, papieże niestety zamknęli oczy na rzeczywistość judaizmu i w swoich wypowiedziach na jego temat odnosili się głównie do swoich pragnień i wyobrażeń, a nie faktów. Niestety JPII i nie tylko zerwali z tą tradycją, ugruntowaną na rzeczywistości, a nie na mitach i myśleniu życzeniowym.