Sekty niczym korporacje

Czyli jak funkcjonują tzw. grupy kultowe, w jaki sposób są zarządzane i jakie techniki manipulacji stosują.

O tym wszystkim przeczytamy w październikowy numerze miesięcznika „Wiedza i Życie”. Kamil Nadolski opublikował w nim tekst zatytułowany „Kultowe zyski”, w którym stawia tezę, że „większość sekt funkcjonuje na zasadzie świetnie zorganizowanych korporacji. Panuje w nich system feudalny z opływającym w luksusy szaleńcem u władzy”.

W artykule autor przygląda się m.in. takim sektom jak Rajneeshpuram, Friedrichshof, czy Świątynia Ludu. Przywódca tej ostatniej, Jim Jones, jadał obiady z żoną prezydenta USA, a magazyn „Times” uznał go za jednego ze stu najbardziej wpływowych duchownych lat ’70. Tymczasem wobec swoich wyznawców stosował nawet… tortury. I nie tylko wobec nich, ale także wobec ich dzieci.

Najwięcej kontrowersji wzbudzał fakt, że dzieciom nie dawano żadnej taryfy ulgowej. Rażono je prądem za to, że nie uśmiechnęły się w porę na widok wielebnego lub niepoprawnie wymawiały formułkę powitalną na jego cześć („dzień dobry, ojcze, jaka to radość widzieć ciebie”).

- pisze Nadolski w swoim tekście, którym znalazło się i miejsce na krótką charakterystykę technik manipulacji, stosowanych przez sekty. Opracował je Steven Hassan, który sam był niegdyś członkiem Kościoła Zjednoczeniowego Moona. Czyli tak naprawdę sekty.

W technikach tych chodzi o jak największą (najlepiej pełną) kontrolę zachowań, informacji, uczuć i myśli.

Kontrola myśli jest zaszczepieniem doktryny grupy jako jedynej prawdy, która jest internalizowana. Służy temu posługiwanie się specyficznym uproszczonym językiem, zawierającym wiele zwrotów ograniczających inspirację do głębszych przemyśleń; wprowadzenie nowego znaczenia znanych pojęć, które deformują rzeczywistość i utrudniają porozumiewanie się z innymi ludźmi…

- czytamy w „Kultowych zyskach”. Artykule opublikowanym na łamach październikowego numeru „Wiedzy i Życia”.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg