Większość przypadków naruszenia wolności religijnej ma miejsce na Bliskim Wschodzie oraz w Azji i Afryce. Taki wniosek można wysnuć z raportu opublikowanego przez Amerykańską Komisję ds. Wolności Religijnej.
Ciało to doradza ona prezydentowi, Kongresowi oraz sekretarzowi stanu w kwestiach związanych z wolnością wyznania na świecie.
Każdego roku komisja publikuje listę krajów „szczególnej troski”, w których dochodzi do systematycznych, ciągłych oraz poważnych naruszeń wolności religijnej. Składają się na nie tortury, okrutne, nieludzkie oraz poniżające traktowanie i karanie, długotrwałe przetrzymywanie bez postawienia zarzutów, zniknięcia osób, a także inne przejawy rażącego łamania prawa do życia, wolności oraz bezpieczeństwa. Wśród krajów, gdzie najbardziej naruszana jest wolność religijna znajdują się m.in. Mjanma, Chiny, Erytrea, Iran, Korea Północna, Pakistan, Arabia Saudyjska, Sudan, Tadżykistan oraz Turkmenistan. Wykaz obejmuje również sześć innych państw: Republikę Środkowafrykańską, Nigerię, Rosję, Syrię, Uzbekistan oraz Wietnam.
Raport wymienia także podmioty niepaństwowe łamiące wolność religijną. Wśród nich są tzw. Państwo Islamskie, talibowie w Afganistanie, Asz-Szabab w Somalii, grupy bojowników w Jemenie oraz Syrii.
Dokument zwraca uwagę na szczególnie trudną sytuację muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w Chinach. Do tej pory od 800 tys. do 2 mln Ujgurów, czyli około 10% populacji zostało zatrzymanych i wysłanych do „obozów reedukacyjnych”, gdzie poddawani są naciskom oraz indoktrynacji politycznej. Raport odnotowuje, że pomimo zawarcia tymczasowego porozumienia Chin z Watykanem, represje wobec podziemnego Kościoła katolickiego nasiliły się w drugiej połowie ubiegłego roku.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...