Mentawajowie mieli niegdyś w zwyczaju ostrzyć własne zęby - dlatego zwano ich ludźmi rekinami.
Jon Rawlinson / CC 2.0
Małpie czaszki
„Duchy zamknięte w czaszkach” – taki artykuł można znaleźć w najnowszym, lipcowym numerze miesięcznika „Focus”. Jego autorzy postanowili przybliżyć czytelnikom religię rdzennych mieszkańców archipelagu Mentawai.
Archipelag ten znajduje się na Oceanie Indyjskim i należy do Indonezji. Choć od lat ’40 ubiegłego wieku władze tego kraju zrobiły wiele, by wytępić dawne zwyczaje, okazuje się, że nadal można natknąć się na plemiona kultywujące archaiczne obrzędy. Te zaś okazują się być niezwykle atrakcyjne dla zachodnich turystów.
Mentawajowie mieli niegdyś w zwyczaju ostrzyć własne zęby - dlatego zwano ich ludźmi rekinami. Dziś już tego nie robią, ale np. nadal tatuują swe ciała („tatuaże mają upiększyć ciało, by dusza nie miała powodu go opuszczać” – czytamy w tekście autorstwa Tomasza Madeja i Jakuba Urbańskiego, opublikowanego w magazynie „Focus”).
Możemy w nim znaleźć także sporo informacji o funkcjach szamana, rytuałach obowiązujących w czasie polowań, czy tytułowych (małpich) czaszkach, które mieszkańcy wysp zawieszają w swoich chatach. Robią to m.in. po to, by odstraszyć złe duchy.
Co ciekawe, kiedy łowcy opuszczają wioskę, zawieszają wśród małpich czaszek także zabawki. Przecież podczas ich nieobecności, opiekuńcze duchy domu nie mogą się nudzić.
Więcej na ten temat w lipcowym „Focusie”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?